Rolnicy zasiądą do rozmów z Tuskiem? Przewodniczący NSZZ RI "Solidarność": oczekujemy przeprosin i konkretów

- Nie wiem, czy w tych rozmowach w ogóle będziemy uczestniczyć. Po tym, co się wczoraj zadziało i jak zostali rolnicy potraktowani, oczekujemy konkretnego działania rządu polskiego i przeprosin - mówi w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ RI "Solidarność", po zapowiedzi premiera Donalda Tuska, że kolejna tura rozmów z rolnikami odbędzie się w najbliższą sobotę.

2024-03-07, 14:07

Rolnicy zasiądą do rozmów z Tuskiem? Przewodniczący NSZZ RI "Solidarność": oczekujemy przeprosin i konkretów
Tomasz Obszański: nie wiem, czy weźmiemy udział w spotkaniu z premierem. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Paweł Kurek, dziennikarz portalu PolskieRadio24.pl: Co pańskim zdaniem było przyczyną starć rolników z policją przed Sejmem? Pojawiają się różne głosy w tej sprawie. Jedni obarczają winą rolników, mówi się o chuliganach, bojówkach. Rolnicy z kolei zrzucają winę za zaistniałą sytuację na policję, wskazują na działania prowokatorów.

Tomasz Obszański, przewodniczący NSZZ RI "Solidarność": Rolnicy przeszli z KPRM w pokojowej demonstracji. Weszli na plac i chcieli dalej się rozchodzić. Ja też byłem w tej grupie. Byliśmy razem z Piotrem Dudą [przewodniczący NSZZ "Solidarność" - red.]. Pożegnaliśmy się, oni poszli w swoją stronę, my chwilkę czekaliśmy. Też chcieliśmy wyjść z tego placu i już nas nie wypuszczono, bo policja zablokowała przejście. Nie wiem dlaczego, bo chcieliśmy po prostu wyjść. Zablokowano cały plac. Pojawiły się też jakieś osoby, które w ogóle nie były związane z protestem. Jacyś tacy prowokatorzy. Podobno cegły czy kostka były rzucane z okien czy budynków w stronę policji i w stronę protestujących i zaczęła się cała batalia. Policja też robiła wszystko, żeby zaognić sytuację. Nie chcieli wypuścić rolników. Jakby wypuścili ludzi, żeby poszli w swoją stronę, to tam by się nic nie działo. A tu nagle była taka eskalacja ze strony policji i się zaczęło. Ten gaz latał; nie wiem, skąd ten gaz się pojawił. Ja byłem niedaleko tego pomnika i ktoś prysnął gazem we mnie i w osoby, które były obok.

W wyniku wczorajszych starć 13 policjantów trafiło do szpitali, 23 osoby zostały zatrzymane. Ze strony protestujących rolników leciały kamienie i bruk.

Dlaczego pan mówi, że ze strony rolników? Ja się nie zgadzam, że rolnicy rzucali, bo było też dużo osób niezwiązanych z rolnictwem. Było dużo osób, które prowokowały. Ja tutaj nie pozwolę mówić, że to rolnicy byli. Było bardzo dużo młodych rolników, którzy nie wiedzieli, co się dzieje. Pierwszy raz uczestniczyli w takim zgromadzeniu. Eskalacja nastąpiła ze strony policji. 13 policjantów wylądowało w szpitalu? Być może, nie wiem. Ale policja też malowała to wszystko, też rzucała kostką, petardami, pryskała gazem. To wszystko nie powinno mieć miejsca. Dlaczego była taka wojna? Bo to było jak na jakiejś wojnie.

Premier Donald Tusk zapowiedział dziś, że w najbliższą sobotę odbędą się kolejne rozmowy z rolnikami. Ma pan jakieś konkretne oczekiwania? Jak pańskim zdaniem te rozmowy się potoczą po tym, co zaszło w Warszawie?

Ja w to dzisiaj nie wierzę. Donald Tusk powiedział na konferencji, że Zielony Ład będzie dalej Zielonym Ładem i granice [z Ukrainą - red.] będą otwarte. Nie było żadnych konkretów. Ja nie wiem, z czym pan premier przyjdzie na rozmowy.

REKLAMA

Powiedział, tu cytat, że "jestem przekonany, że w sobotę na spotkaniu z rolnikami będę miał coś poważnego do zakomunikowania, jeżeli chodzi o Zielony Ład, m.in. przepisy dotyczące ugorowania".

Ugorowanie to jest najmniejszy problem w tym wszystkim. Są zapowiedzi, że przez rok ugorowania nie będzie, że rolnicy nie będą karani. To nie jest żaden konkret. Bruksela już dawno o tym mówiła. Zresztą komisarz Janusz Wojciechowski ogłosił miesiąc temu, że UE wycofuje się z tego ugorowania, że będzie ono zamienione na rośliny motylkowe. To nie jest żadne rozwiązanie.

Premier mówił też podczas dzisiejszej konferencji, że rząd stara się uzyskać w UE "takie decyzje, które pozwolą także polskim rolnikom odetchnąć z ulgą, jeśli chodzi o te najbardziej dotkliwe z ich punktu widzenia przepisy i nowe zasady, które przewidział Zielony Ład". Jak pan skomentuje te słowa?

Chodzi o wycofanie 50 proc. środków ochrony roślin, z czego też się Bruksela wycofała [Strategia przewidywała m.in. ograniczenie stosowania pestycydów w krajach Unii o 50 proc. do 2030 roku, ograniczenie stosowania nawozów o co najmniej 20 proc. i ograniczenie sprzedaży środków przeciwdrobnoustrojowych o 50 proc. W związku z protestami rolników szefowa KE Ursula von der Leyen zapowiedziała już jednak wycofanie się z pomysłu ograniczania stosowania środków ochrony roślin o połowę - red.]. To nie są żadne nowości. Poza tym Polska jest krajem, który zużywa najmniej środków ochrony roślin.

Czyli rozumiem, że nie przewiduje pan przełomu w rozmowach w najbliższą sobotę?

Nie wiem, czy my w tych rozmowach w ogóle będziemy uczestniczyć. Po tym, co się wczoraj zadziało i jak rolnicy zostali potraktowani, to najpierw oczekujemy konkretnego działania rządu polskiego i przeprosin, a po drugie konkretnych rozmów. Poza tym sobota to nie jest dobry dzień na to, żeby rozmawiać o takich sprawach. Jeżeli będą zaproszone wszystkie organizacje, które reprezentują środowiska rolnicze, to wtedy będziemy do tego podchodzić bardzo poważnie. Inaczej to jest takie rozbijanie środowisk rolniczych. Rozbijanie tego wszystkiego, co dzisiaj jest związane z rolnictwem, z rolnikami, z organizacjami rolniczymi. Podejdźmy do tej sprawy bardzo poważnie i rzeczowo, bo w tym momencie są zapraszani rolnicy z Agrounii, liderzy od pana Kołodziejczaka, którzy tak naprawdę bardzo mało mają ze wsią wspólnego.

Gdyby pan mógł teraz porozmawiać z wiceministrem Michałem Kołodziejczakiem, to zapytałby pan go o coś?

Zapytałbym go, dlaczego skłóca środowisko rolnicze, bo trzeba powiedzieć, że pan Kołodziejczak jest osobą, która dzisiaj skłóca środowisko rolnicze. Krótko mówiąc, pan minister w tym momencie chyba nie potrafi odnaleźć się, gdzie powinien być. Kręci się w koło i skłóca wszystkich. Nie jest to osoba, która stara się budować dialog, tylko kłóci wszystkich rolników ze swoimi kolegami z Agrounii.

REKLAMA

Czyli rozumiem, że wy jako Solidarność możecie się nie pojawić na tych rozmowach?

Możemy się na tych rozmowach nie pojawić. Chyba że to spotkanie będzie rzeczowe, pojawi się agenda, będzie wiadomo, kto weźmie udział w tym spotkaniu, jak ono będzie przebiegało. Ale na pewno nie w jakimś Centrum Dialogu w Warszawie. Kiedy Solidarność walczyła o sprawy polskie jeszcze za rządów poprzedników, to były spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim w kancelarii premiera i w Ministerstwie Rolnictwa, a nie gdzieś w jakimś pomieszczeniu z boku, które nie służy do tego typu rozmów.

Wracając do dzisiejszej konferencji. Premier Donald Tusk powiedział również, że "nie będzie rozmawiał z chuliganami, tylko będzie rozmawiał z rolnikami". Jak pan rozumie te słowa?

No dobrze, ale teraz tak: czy rolnicy są chuliganami? Jak mam to rozumieć? Trudno do tego się odnieść, bo nie wiem. Czy rolnicy są chuliganami, czy w Solidarności są chuligani? Nie wiem, bo tam byli rolnicy z różnych organizacji, z różnych struktur. Nie wiem, o co chodziło premierowi.

Przewidujecie kolejne protesty, jeżeli rozmowy nie przyniosą kompromisowych rozwiązań? 

Protesty będą wzmacniane, będą też w Warszawie. Termin będziemy jeszcze określać. Tutaj jest budowana bardzo duża, oddolna siła rolników, organizacji rolniczych, wszystkich tych, którym zależy na dobru polskiego rolnictwa. Proszę zobaczyć, ile wczoraj było młodych ludzi, młodych rolników, którym zależy na tym, żeby te gospodarstwa się rozwijały, żeby móc pracować, zarabiać. 

REKLAMA

Odnosząc się jeszcze do kwestii wczorajszych protestów. 23 osoby zostały zatrzymane przez policję. Czy monitorujecie tę sytuację?

Wczoraj do późnych godzin nocnych robiliśmy wszystko jako rolnicza Solidarność, żeby pomóc osobom, które zostały zatrzymane. Udzieliliśmy im wsparcia prawnego. Dzwonili też do nas prawnicy, którzy oferują swoją pomoc. Apeluję więc do zatrzymanych osób, żeby się do nas zgłaszały. Pomocy będziemy wszystkim udzielać.

Czytaj więcej:

mpkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej