Marsz poparcia dla terrorystów z RAF w Berlinie. Ulicami przeszły setki lewicowych radykałów
Trzysta osób przemaszerowało przez Berlin w ramach poparcia dla Danieli Klette, terrorystki ujętej po 30 latach poszukiwań. Lewicowi radykałowie idąc przez stolicę Niemiec chcieli też wyrazić solidarność z poszukiwanymi przez państwo i uwięzionymi ekstremistami.
2024-03-09, 23:15
- Policjanci to faszyści - krzyczeli między innymi ubrani na czarno i często z ukrytymi twarzami demonstrujący. Hasłem marszu było "Zatrzymać terroryzm państwa".
Daniela Klette i dwóch jej wspólników byli poszukiwani przez ponad 30 lat. Wszyscy należeli do RAF, Frakcji Armii Czerwonej. Terroryści tej grupy do ubiegłego wieku zabijali osoby utożsamiane przez nich z systemem państwa. Wśród ofiar był Siegfried Buback, ówczesny prokurator generalny Niemiec. Syn zamordowanego w 1977 roku ostro skrytykował pomysł wsparcia dla zabójców jego ojca.
Dwaj ekstremiści nadal na wolności
Marsz przeszedł między innymi obok budynku, w którym przez lata mieszkała Daniela Klette. Tu demonstranci wołali "Uwolnić Danielę".
Dwóch wspólników zatrzymanej dwa tygodnie temu terrorystki, wciąż jest na wolności. Daniela Klette w tym tygodniu śmigłowcem została zabrana na przesłuchanie do siedziby Prokuratury Generalnej. Kobieta odmawia zeznań, jak większość zatrzymywanych w ostatnich dekadach lewicowych ekstremistów.
REKLAMA
- Amerykanie ostrzegają przed zamachami w Moskwie. Apel do obywateli. "Unikajcie miejsc publicznych"
- Policyjna obława w Berlinie. Ekspert: RAF to nie tylko akty terroru, ale napady i przestępczość
- Nawoływali w internecie do nienawiści względem kobiet. Wielka akcja policji w Niemczech
IAR/Adam Górczewski/łl
REKLAMA