Dziewczynka wpadła do kotła z gotującym się żurkiem. Ma poparzoną połowę ciała

Ordynator dr n. med. Witold Miaśkiewicz przekazał, że czterolatka, która wpadła do kotła z gotującym się żurkiem ma poparzone 50 proc. powierzchni ciała. - Dziecko czeka długofalowe leczenie - dodał. Dziewczynka znajduje się w Wielkopolskim Centrum Leczenia Oparzeń w Ostrowie Wlkp.

2024-03-16, 16:50

Dziewczynka wpadła do kotła z gotującym się żurkiem. Ma poparzoną połowę ciała
Śmigłowiec LPR z Zielonej Góry przetransportował dziecko do szpitala.Foto: praszkiewicz/Shutterstock

Do tragicznego zdarzenia doszło w piątek w jednej z restauracji w miejscowości Pępowo k. Gostynia. Służby ratunkowe zawiadomiono, że dziecko wpadło do kotła z gotującym się żurkiem. Na miejsce wezwano śmigłowiec LPR z Zielonej Góry, który przetransportował dziecko do Wielkopolskiego Centrum Leczenia Oparzeń w Ostrowie Wlkp.

- Dziewczynka doznała poparzeń poniżej 50 procent powierzchni ciała. Jej stan zdrowia jest poważny. Leczenie będzie długofalowe - powiedział ordynator centrum dr n. med. Witold Miaśkiewicz.

Działania policji

Policja w Gostyniu o sprawie dowiedziała się dopiero w sobotę, ponieważ nikt nie zgłosił zdarzenia.

- Naczelnik wydziału kryminalnego przekazał sprawę grupie dochodzeniowo-śledczej, która została skierowana na miejsce zdarzenia w celu ustalenia przyczyn i okoliczności sprawy. Dlatego na razie nie mogę nic więcej powiedzieć w sprawie - powiedziała oficer prasowy gostyńskiej policji podkom. Monika Curyk.

REKLAMA

Czytaj także:

PAP/jb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej