Problem Syryjczyków w Niemczech. Reżim Asada liczy zyski z przyznawania paszportów

Syryjczycy w Niemczech, którym skończył się paszport, zmuszeni są do wnioskowania o nowy dokument do rządu kraju ich pochodzenia. Nierzadko sytuacja dotyczy uchodźców, w przeszłości bitych i torturowanych przez syryjskie władze. Pieniądze za wydane paszporty trafiają reżimu Baszara el-Asada.

2024-04-02, 14:11

Problem Syryjczyków w Niemczech. Reżim Asada liczy zyski z przyznawania paszportów
Nowy syryjski paszport może kosztować nawet 1000 euro. Foto: Jazzmany / Shutterstock.com

Portal dw.com przybliża między innymi historię Adama Yasmina, który organizował demonstracje w czasie fali prodemokratycznych protestów w Syrii. Po wybuchu wojny domowej Yasmin - wówczas nastolatek - został uwięziony. Spędził w więzieniu 17 miesięcy był torturowany.

27-letni dziś Syryjczyk po zwolnieniu z więzienia uciekł z kraju. Obecnie przebywa w Niemczech. Nauczył się języka, studiuje. Zawnioskował o niemieckie obywatelstwo. W urzędzie powiedziano mu, że powinien przedstawić syryjski paszport. Yasmin zmuszony został więc do zdobycia aktualnego dokumentu. - Odmówiłem. Pod żadnym pozorem nie dam pieniędzy syryjskiemu rządowi po tym wszystkim, co mi zrobili - powiedział "DW" mężczyzna.

Według Adama Yasmina konieczność udania się do ambasady kraju, którego władze go torturowały stoi w sprzeczności z prawem międzynarodowym. Portal "DW" podkreśla, że problem dotyczy wielu Syryjczyków. Przebywa ich w Niemczech 900 tys., 640 tys. z nich posiada jeden ze statusów tymczasowego pobytu. Berlin stoi na stanowisku, że wszyscy powinni posiadać paszporty swojego kraju. MSW Niemiec twierdzi, że Syria, jako kraj suwerenny, może mieć własną politykę paszportową, także w zakresie opłat. Posiadanie dokumentu wydanego przez reżim Asada jest zdaniem resortu uzasadnione, skoro nie ma dla wnioskujących bezpośredniego zagrożenia ze strony syryjskich władz.

Dziesiątki milionów euro dla Asada

Przeciwnicy tej polityki wskazują na opłaty. Syryjski paszport jest jednym z najdroższych na świecie. Nowy dokument może kosztować nawet 1000 euro. Nierzadko wydawany jest z ważnością na jedynie dwa lata. Niemiecka organizacja zajmująca się pomocą dla uchodźców wyliczyła w 2022 roku, że na wydawaniu paszportów rząd Asada może zarabiać około 85 mln euro rocznie.

REKLAMA

Inne szacunki, które po szczegółowej analizie przedstawił Karam Shaar, ekspert ds. ekonomii politycznej w Syrii, mówią o kwotach rzędu od 14 do 37 mln rocznie. - Dochody państwa z usług konsularnych, które dotyczą głównie wydawania i odnawiania paszportów, wzrosły w budżecie Syrii z 0,4 proc. w 2010 r. do 5,4 proc. w 2023 r. - wskazał Shaar.

Czytaj także:

"DW" wskazuje, że niemieckie ministerstwo spraw wewnętrznych zdaje się blokować ewentualne zmiany. Zapytany przez portal rzecznik resortu wskazał, że można uzyskać dokumenty zastępcze, "jeśli wizyta w ambasadzie kraju pochodzenia zostanie uznana za nieuzasadnioną". Pojawia się jednak warunek - należy przedstawić konkretne dowody potwierdzające te szczególne okoliczności. W praktyce, mówią Syryjczycy, w ich przypadku władze nie przychylają się do tego typu wniosków.

W artykule czytamy również, że zupełnie inna sytuacja dotyczy obywateli Afganistanu. Oni do ambasady swojego kraju nie muszą się udawać. Berlin uznał, że to "nierozsądne" z uwagi na rządy Talibów w tym państwie.

REKLAMA

ms/dw.com

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej