Chiny chcą przyspieszyć wzrost gospodarczy. W planach uwolnienie praw własności do ziemi na wsi

2024-04-03, 11:45

Chiny chcą przyspieszyć wzrost gospodarczy. W planach uwolnienie praw własności do ziemi na wsi
Uwolnienie praw do ziemi może dać ponad 477 mln osób żyjącym na chińskiej wsi dostęp do zasobów finansowych?. Foto: Shutterstock/chung toan co

Chiny poszukują nowego impulsu do spowalniającego wzrostu gospodarczego. Lekarstwem ma być uwolnienie praw własności do ziemi na wsi. Sprawa dotyczy blisko pół miliarda ludzi żyjących na prowincji.

Zdaniem jednego ze współtwórców reform prawa własności Meng Xiaosu, cytowanego przez "South China Morning Post" - taka reforma mogłaby zapewnić około dwóch dekad wzrostu na poziomie 8 proc. w skali roku, podaje portal wnp.pl.

Jak podają media w przypadku miast ziemia należy do państwa chińskiego, sprzedającego prawa dzierżawy na okres 50 lub 70 lat, które to prawa mają być w łatwy sposób przedłużane.

"Tym samym własność ziemi w miastach przypomina polską dzierżawę wieczystą. Prawa do gruntu mogą być sprzedawane na rynku, co w istotny sposób wpłynęło na rozwój ekonomiczny miast" - czytamy na portalu wnp.pl. 

Ziemia na wsi

W przypadku wsi, własność jest zupełnie odmienna od krajów Unii Europejskiej co zapewne komplikuje proste zrozumienie sytuacji w Chinach.

Według portalu wnp.pl, ziemia na wsi należy do wspólnoty lokalnej, która alokuje ziemię uprawną swoim członkom.

"Nie ma możliwości sprzedaży prawa do ziemi poza wspólnotą - tym samym mieszkańcy wsi nie mogą użyć praw do gruntu lub domu jako kapitału lub zastawu pod pożyczkę, nawet w wypadku przenosin do miasta" - podaje portal.

Warto podkreślić, że chodzi o małe gospodarstwa rolnicze zajmujące znacznie poniżej średniej na cały kraj wynoszącej 15 hektarów. Ogólnie średnie i duże gospodarstwa rolnicze, ale państwowe zajmują 60-100 hektarów. W przypadku plantacji herbaty ten areał może sięgnąć ponad 1000 hektarów.

Pomimo skomplikowanej struktury warto wiedzieć, że Chiny w zbiorach ryżu, pszenicy, batatów, ziemniaków, bawełny, lnu, rzepaku, orzeszków ziemnych, tytoniu i jabłek zajmują najczęściej pierwsze miejsce w świecie.

Prawa blisko 500 mln osób 

Reforma ma swoich zwolenników, którzy uważają, że uwolnienie praw do ziemi da ponad 477 mln osób żyjącym na chińskiej wsi dostęp do zasobów finansowych. Zdaniem zwolenników reformy to właśnie ta liczba mieszkańców Chin zapewni silny i długotrwały impuls gospodarce całego kraju.

Reformatorzy idą nawet dalej. Ich zdaniem, możliwość zakupu ziemi na wsi przyczyni się do napływu kapitału na obszary wiejskie zmniejszając tym samym dysproporcje ekonomiczne pomiędzy obszarami miejskimi i wiejskimi.

Wspaniała reforma, a wady?

Jak każda reforma ma swoje zalety i wady. W przypadku Chin mieszkańcy wsi mają niejako "zagwarantowany" dom. To powoduje, że mają oni swoistą polisę ubezpieczeniową w wypadku trudności w utrzymaniu się w miastach. Z kolei reforma mogłaby spowodować brak tego rodzaju zabezpieczenia. W przypadku kryzysu ekonomicznego mogłoby się to fatalnie odbić na najbiedniejszych mieszkańcach wsi.

"Niezwykle istotnym czynnikiem jest też bezpieczeństwo żywnościowe kraju. Z blisko 9,6 miliona kilometrów kwadratowych powierzchni Chin jedynie 1,2 milionów kilometrów stanowi ziemia uprawna. Większość obszarów pokrywają góry, płaskowyże i pustynie. Z tego powodu bezpieczeństwo żywnościowe 1,4 miliardów osób stanowi istotny element polityki makroekonomicznej Pekinu" - czytamy także na portalu.

Reforma mogłaby więc zagrozić dostępności ziemi, co spowodowałoby spadek dostępności ziemi uprawnej. Najatrakcyjniejsze tereny zostałby zapewne sprzedane na potrzeby zamożnych elit miejskich.

Chiny są jednak zdeterminowane i najpierw mają przetestować efekty ewentualnych reform w wybranych rejonach. Potem zdecydują o losach kolejny setek milionow osób żyjących na wsi.

Czytaj także:

wnp.pl/zycierolnika.pl/pr24.pl/mk

Polecane

Wróć do strony głównej