Ekstraklasa. ŁKS nie składa broni. "Rycerze Wiosny" pozostają w grze o utrzymanie

Łódzki Klub Sportowy nie odpuszcza walki o utrzymanie w PKO BP Ekstraklasie. W 28. kolejce, łódzka drużyna wygrała 3:2 z Radomiakiem Radom.

2024-04-14, 14:25

Ekstraklasa. ŁKS nie składa broni. "Rycerze Wiosny" pozostają w grze o utrzymanie
ŁKS wygrał z Radomiakiem Radom. Foto: PAP/Marian Zubrzycki

"Rycerze Wiosny" nie złożyli broni

Choć gospodarze jeszcze w lutym byli murowanymi kandydatami do spadku, bardzo dobra dyspozycja w ostatnich tygodniach sprawiła, że ŁKS nadal liczy się w walce o pozostanie w PKO BP Ekstraklasie. Łodzianie przegrali tylko jeden z pięciu ostatnich meczów, dzięki czemu wysłali sygnał reszcie stawki, że nie zamierzają składać broni.

Podobnie było w niedzielnym meczu z Radomiakiem, który przyjechał do Łodzi podbudowany wygraną w poprzednim meczu z mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa. 

Nazywani "Rycerzami Wiosny" podopieczni Marcina Matysiaka już po kwadransie pokonali po raz pierwszy bramkarza Gabriela Kobylaka. Po zamieszaniu w polu karnym, wywołanym dobrym dośrodkowaniem Durmisiego, gola strzelił Husein Balić, jednak sędzia Damian Kos nie uznał trafienia z powodu pozycji spalonej.

Po kilku minutach, powodów do interwencji arbitra już nie było. Szybko wyprowadzony atak, a następnie doskonałe podanie od Ramireza na wolne pole, wykorzystał Kay Tejan. Napastnik gospodarzy uprzedził atakującego go Vuskovicia, po czym minął Kobylaka i skierował piłkę do bramki. 

REKLAMA

Szansę na wyrównanie miał Jardel, jednak to ŁKS był bliski podwojenia prowadzenia przed przerwą. Ponownie próbował Tejan, swoją szansę mieli też m.in. Janczukowicz i Mammadow. 

Utrzymanie wciąż realne

Po zmianie stron, Radomiak bardzo szybko doprowadził do remisu. Akcję przeprowadził Rafał Wolski, który dograł Jardelowi, a ten uderzeniem zza pola karnego pokonał Dawida Arndta.

Radość podopiecznych Macieja Kędziorka trwała jednak bardzo krótko. Już po sześciu minutach swój dorobek strzelecki w tym meczu podwoił Tejan, wykorzystując zagranie Mokrzyckiego i ośmieszając Vuskovicia. Na domiar złego, po chwili drugą żółtą kartką został ukarany Wolski, osłabiając zespół z Radomia.

Grający w przewadze gracze Łódzkiego Klubu Sportowego dążyli do zdobycia kolejnej bramki, która dałaby im większy spokój w kontroli boiskowych wydarzeń. Ta sztuka udała się w 71. minucie, piłka po rozegraniu z lewej strony trafiła w pole karne, gdzie Janczukowicz zgrał piłkę Hotiemu, a ten popisał się precyzyjnym uderzeniem w "okienko" bramki gości. 

REKLAMA

Gospodarze również mogli stracić zawodnika - w 77. minucie obrońca Mammadow zatrzymał faulem kontratak, jednak Damian Kos nie ukarał go za to żółtą kartką, która oznaczałaby wykluczenie. Kolejny gol w tym meczu mógł paść w 85. minucie, gdy wprowadzony z ławki Antoni Młynarczyk dostał piłkę w polu karnym i uderzył nią na niemal pustą bramkę.

Futbolówka minęła jednak zewnętrzną część słupka. Niewykorzystana sytuacja "zemściła się" w doliczonym czasie gry. Rezerwowy Radomiaka Guilherme Zimovski nie został upilnowany na skraju pola karnego i popisał się precyzyjnym uderzeniem w róg bramki, które zaskoczyło Arndta.

Po niedzielnej wygranej, ŁKS awansował na 17. miejsce i do zespołów z miejsc 13-15 traci na sześć kolejek przed końcem osiem punktów. Kwestia utrzymania wciąż jest więc otwarta.

ŁKS Łódź - Radomiak Radom 3:2 (1:0).

Bramki: 1:0 Kay Tejan (19), 1:1 Jardel Silva (49), 2:1 Kay Tejan (55), 3:1 Engjell Hoti (71), 3:2 Guilherme Zimovski (90+1).

Żółta kartka - ŁKS Łódź: Rahil Mammadov, Piotr Janczukowicz, Dawid Arndt. Radomiak Radom: Rafał Wolski. Czerwona kartka za drugą żółtą – Radomiak Radom: Rafał Wolski (57).

ŁKS Łódź: Dawid Arndt - Kamil Dankowski, Levent Gulen, Rahil Mammadov, Riza Durmisi - Kay Tejan (87. Bartosz Szeliga), Michał Mokrzycki, Engjell Hoti (72. Thiago Ceijas), Dani Ramirez, Husein Balic (78. Antoni Młynarczyk) - Piotr Janczukowicz (72. Stipe Juric).

Radomiak Radom: Gabriel Kobylak - Jan Grzesik, Raphael Rossi, Luka Vuskovic, Dawid Abramowicz - Joao Peglow (72. Krystian Okoniewski), Luizao (82. Michał Kaput), Luis Machado (62. Lisandro Semedo), Rafał Wolski, Bruno Jordao (82. Leandro) - Jardel Silva (82. Guilherme Zimovski).

REKLAMA

Czytaj także:

kp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej