Niemieckie media o uderzeniu w Izrael: Iran atakuje w stylu Putina

Irański atak na Izrael powoduje wzrost obaw o to, że spowoduje eskalację konfliktu na Bliskim Wschodzie - to główny wydźwięk artykułów z niemieckiej prasy po tym, jak Teheran zaatakował głównie dronami Izrael.

2024-04-15, 12:51

Niemieckie media o uderzeniu w Izrael: Iran atakuje w stylu Putina
Irańskie kobiety przechodzą obok malowidła ściennego, przedstawiającego żołnierzy Irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, który - jak podali urzędnicy - w nocy z 13 na 14 kwietnia 2024 r. wystrzelił drony i rakiety w kierunku Izraela. Foto: PAP/EPA/ABEDIN TAHERKENAREH

W swoim komentarzu "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisze, że: "ten szeroko zakrojony irański atak na Izrael nie był proporcjonalny. Fakt, że wyrządzono niewielkie szkody, nie sprawia, że jest mniej naganny. Zachód nie powinien przyglądać się bezczynnie, jak Iran atakuje w stylu Putina. Atak, który Iran przypuścił na Izrael, nie może być określany jako symetryczny. Gdyby reżim w Teheranie chciał jedynie wziąć odwet za (domniemany) izraelski atak na budynek konsularny w Syrii, musiałby zaatakować jakąś izraelską placówkę dyplomatyczną. Jednak Chamenei (ajatollah Ali Chamenei, najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu - red.) niewątpliwie chciał wysłać Izraelowi wyraźny sygnał odstraszający i dać pokaz siły przed krajową publicznością".

Obawy przed eskalacją konfliktu

"Handelsblatt" uważa jednak, że: "działania odwetowe Iranu wciąż można uznać za proporcjonalne jak na stosunki bliskowschodnie. Czynnikiem decydującym będzie teraz reakcja izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu. Niestety, roztropność nie należy do jego mocnych stron, co po raz kolejny pokazały światu ostatnie miesiące wojny w Strefie Gazy. Nadzieje na to, że uda się zapobiec wybuchowi konfliktu na dużą skalę, oparte są na tym, że eskalacja konfliktu w gruncie rzeczy nie leży w interesie ani Iranu, ani Izraela".

Zarzuty pod adresem Berlina

Zdaniem "Allgemeine Zeitung" z Moguncji: "przynajmniej w przenośni, irańskie pociski trafiły również w Berlin. Rząd Niemiec musi po raz kolejny zadać sobie pytanie, dlaczego przez lata traktował reżim w Teheranie w białych rękawiczkach. Także jego reakcje na bohaterskie demonstracje na rzecz większej wolności w Iranie, które tamtejszy reżim krwawo stłumił, były ograniczone. Nie ma to nic wspólnego z ‘polityką zagraniczną opartą na wartościach’, którą minister Annalena Baerbock tak bardzo lubi propagować. Oprócz ostro sformułowanych, ale w sumie wyważonych not dyplomatycznych, nakazem chwili są surowe sankcje wobec reżimu w Teheranie".

Czytaj także:

pp/dw

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej