Pomoc USA dla Ukrainy. Kowal: presja sojuszników rozpoczęta tweetem Tuska miała sens

2024-04-22, 09:00

- Polityka nie bierze się znikąd, ale z mobilizacji i różnych działań. Do tematu należy poważnie podchodzić. Europejscy sojusznicy mieli ogromny wpływ na to, żeby część Republikanów zagłosowała za pakietem pomocy dla Ukrainy. Inna ich część, związana z Donaldem Trumpem, nie poparła pakietu ustaw. Wstrzymanie pomocy byłoby hańbą dla Ameryki - mówił w Polskim Radiu 24 szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych Paweł Kowal.

Falę komentarzy wzbudziła wypowiedź szefa sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych, który stwierdził, że "przełom w Kongresie USA w sprawie wsparcia Ukrainy to również zasługa presji polskiego rządu". - To jest moment, w którym efekt przyniosła presja, którą słynnym tweetem rozpoczął Donald Tusk. Wtedy wszyscy uważali, że to źle - a dzisiaj widać, że ta sojusznicza presja, na którą zdecydował się Donald Tusk i do czego zdecydowała się przyłączyć reszta europejskich polityków, miała sens, bo dotyczyła bezpośrednio polskiego bezpieczeństwa - mówił przebywający wtedy w USA Kowal.

Dziś w Polskim Radiu 24 Kowal podkreślił, że premier Donald Tusk włożył dużo pracy w polityczną mobilizację zachodnich sojuszników ws. pomocy dla Ukrainy. - Byłem tego świadkiem i miało to duże znaczenie w USA. Nie ma co tego sprowadzać do jednego tweeta, to tylko symbol. Tusk używał Tweetera, aby mobilizować. Tak naprawdę chodziło o ścisłe porozumienie z Francją i Niemcami, pokazywanie, że państwa europejskie idą w parze z USA ws. pomocy dla Ukrainy. Chodziło też o to, aby pokazać Amerykanom, że jest realny wkład Europy we wsparcie dla Ukrainy. Aby uświadomić im, że załamanie się frontu stanowić będzie realne zagrożenie. Polityka nie bierze się znikąd, ale z mobilizacji i różnych działań. Do tematu należy poważnie podchodzić. Europejscy sojusznicy mieli ogromny wpływ na to, żeby część Republikanów zagłosowała za pakietem pomocy dla Ukrainy. Inna ich część, związana z Donaldem Trumpem, nie poparła pakietu ustaw. Wstrzymanie pomocy byłoby hańbą dla Ameryki - stwierdził Paweł Kowal.

Izba Reprezentantów USA przyjęła w sobotę ustawę o pomocy Ukrainie, opiewającą na 60,8 mld dolarów. Z tego 23 mld stanowią środki na uzupełnienie ubytków w amerykańskim arsenale, w wyniku darowania sprzętu Ukrainie. 13,8 mld ma być przeznaczone na zakup sprzętu dla Ukrainy, a 11,3 mld trafić ma na utrzymanie sił USA w regionie. Ponadto projekt daje prezydentowi uprawnienia do przekazania uzbrojenia o wartości niemal 8 mld dolarów w dodatku do około 4 mld, które wciąż ma do dyspozycji.

- Zadziałały mobilizacja polityczna i nacisk. Wizja, że zamiast churchillowskiej sławy Republikanów z czasów Ronalda Reagana, gdy było ich stać na poważne polityczne zwroty na miarę najlepszej polityki anglosaskiej czasów II wojny światowej, spiker Izby Reprezentantów Mike Johnson zostałby okrzyknięty Chamberlainem. Wszystkie elementy zadziałały. Polityka ustępstw wobec Putina doprowadziłaby do przegranej całego Zachodu. Argumenty, że jeżeli Putin podejdzie pod Kijów, to kłopoty polityczne pojawią się we Francji, w Niemczech i w Polsce. Siła Rosji w różnych wymiarach stanie się coraz większa. Polityka w USA nie dzieje się w izolacji, mamy na nią wpływ i nie ma co się z tego śmiać. Ważne jest zachowanie właściwych proporcji. Musimy działać w synergii z innymi państwami i tak działo się w tym przypadku - tłumaczył Kowal.

REKLAMA

Posłuchaj

Paweł Kowal gościem Agnieszki Drążkiewicz (24 pytania - Rozmowa poranka) 16:11
+
Dodaj do playlisty

Senat USA i administracja prezydenta Joe Bidena zapowiadają szybką pracę nad ustawą. Według Pantagonu pomoc będzie mogła być dostarczana w częściach. Krytycznie potrzebne Ukrainie pociski artyleryjskie kalibru 155 milimetrów i rakiety obrony powietrznej będą mogły "niemal natychmiast" być wysłane z amerykańskich magazynów w Europie. Inne elementy prawdopodobnie dotrą na Ukrainę po kilku tygodniach, w zależności od tego, gdzie są obecnie przechowywane.

Portal The Economist poinformował w niedzielę, że Stany Zjednoczone najprawdopodobniej będą w stanie rozpocząć dostarczanie pocisków na Ukrainę w ciągu dwóch tygodni. "Ilość amunicji powinna wystarczyć na rok" - podał portal tygodnika.

Czytaj także:

Więcej w nagraniu.

* * *

Audycja: 24 pytania - Rozmowa poranka

REKLAMA

Prowadzący: Agnieszka Drążkiewicz

Gość: Paweł Kowal

Data emisji: 22.04.2024

Godzina emisji: 7.33

REKLAMA

PR24/mpkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej