Chiny ingerują w amerykańskie wybory prezydenckie. Antony Blinken interweniuje w Pekinie

2024-04-26, 18:36

Chiny ingerują w amerykańskie wybory prezydenckie. Antony Blinken interweniuje w Pekinie
Chiny próbują wpłynąć na wybór kolejnego prezydenta USA. Foto: Shutterstock/Vacclav

Stany Zjednoczone mają dowody na chińskie próby wpływu na nadchodzące listopadowe wybory prezydenckie - oświadczył sekretarz stanu USA Antony Blinken. Te słowa stoją w kontrze do wcześniejszych deklaracji chińskiego przywódcy Xi Jinpinga, że Pekin nie będzie prowadził takich działań.

Antony Blinken udzielił wywiadu telewizji CNN na zakończenie trzydniowej podróży do Chin, gdzie rozmawiał z czołowymi urzędnikami, w tym z prezydentem.

Oba kraje omówiły sporne kwestie - od amerykańskiej kontroli technologii po wsparcie Pekinu dla Moskwy.

Ostrzeżenie dla Pekinu przed wyborami prezydenckimi w USA

Blinken oświadczył, że przestrzegł władze w Pekinie przed ingerencją w nadchodzące wybory.

Posłuchaj

USA mają dowody na chińskie próby wpływania na wybory prezydenckie. Korespondencja Jana Pachlowskiego (IAR) 0:45
+
Dodaj do playlisty

- Widzieliśmy, ogólnie rzecz biorąc, dowody na próby wywierania wpływu i prawdopodobnie ingerencji. Chcemy mieć pewność, że zostaną one jak najszybciej odcięte - powiedział Antony Blinken zapytany, czy Chiny naruszają dotychczasowe zobowiązania Xi Jipinga wobec Joe Bidena o nieingerowanie w wybory w USA.

- Jakakolwiek ingerencja Chin w nasze wybory to coś, czemu bardzo uważnie się przyglądamy i co jest całkowicie nieakceptowalne, więc chciałem zapewnić, że (ChRL) ponownie usłyszy ten przekaz - dodał.

Raport wywiadu oskarża Chiny

Podobne diagnozy znalazły się w opublikowanym w marcu corocznym raporcie amerykańskich służb wywiadowczych na temat światowych zagrożeń. Raport mówił o "nasilających się wysiłkach Pekinu, by aktywnie wykorzystywać podziały społeczne w USA" i upodabnianiu się strategii stosowanych przez Chiny do tych, które wcześniej stosowała Rosja.

Według wywiadu, ChRL już podczas wyborów 2022 roku używała kont na TikToku, by atakować krytycznych wobec Pekinu kandydatów obydwu głównych amerykańskich partii.

Pekin wielokrotnie zapewniał, że nie wpływa na te wybory, kierując się zasadą nieingerencji w wewnętrzne sprawy innych krajów.

Czytaj także:

IAR/Jan Pachlowski/PAP/fc

Polecane

Wróć do strony głównej