Będzie rozszerzenie UE. Serafin: dzięki Ukrainie ta kwestia wróciła na agendę

Temat rozszerzenia UE wrócił na agendę. Zdaniem przedstawiciela Polski przy Unii Piotra Serafina dla Ukrainy ten proces będzie jednak "wielokrotnie trudniejszy". 

2024-05-03, 09:20

Będzie rozszerzenie UE. Serafin: dzięki Ukrainie ta kwestia wróciła na agendę
Będzie kolejne rozszerzenie UE, o Ukrainę, ale nie wiadomo kiedy. Foto: Shutterstock/Fabrizio Maffei

Po rozszerzeniu z 2004 roku, do Unii weszły jeszcze tylko Bułgaria, Rumunia i Chorwacja. I ku niezadowoleniu krajów Bałkanów Zachodnich, o państwach zza wschodniej granicy nie wspominając, Wspólnota odłożyła na półkę plany dalszego rozszerzania. Teraz sytuacja się zmieniła.

- Dzięki Ukrainie kwestia rozszerzenia wróciła na agendę unijną, w tym kwestia rozszerzenia o kraje Bałkanów Zachodnich, czy o Mołdawię - podkreślił przedstawiciel Polski przy Unii Piotr Serafin w rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką.

Rozszerzenie UE

Możliwą datę wskazał szef Rady Europejskiej. - Musimy być gotowi na rozszerzenie po obu stronach do 2030 roku - powiedział kilka dni temu Charles Michel. Prognozowania daty nie podejmuje się natomiast pełniący obowiązki ambasadora Piotr Serafin.

- Rozszerzenie Unii o Ukrainę nastąpi, jest, tak jak to było w naszym przypadku 20 lat temu, geopolityczną koniecznością. Ale w czasie kiedy na Ukrainie toczy się wojna, za wcześnie, by mówić o datach - dodał Piotr Serafin. Zwrócił uwagę, że Ukraina będzie miała przed sobą wiele wyzwań, także tych z dostosowaniem do członkostwa. - Myśmy tę drogę przechodzili, pamiętamy ją jako drogę trudną, a dla Ukrainy będzie ona wielokrotnie trudniejsza - dodał przedstawiciel Polski przy Unii.

REKLAMA


Posłuchaj

Będzie kolejne rozszerzenie UE, o Ukrainę, ale nie wiadomo kiedy (IAR) 0:50
+
Dodaj do playlisty

 

Na razie Ukraina czeka na rozpoczęcie negocjacji członkowskich z Unią. Pojawiły się informacje, że ma to nastąpić 25 czerwca, czyli po wyborach do Parlamentu Europejskiego i jeszcze przed zakończeniem przewodnictwa Belgii w Unii. To istotne, bo po Belgii, od 1 lipca stery w Unii przejmą Węgry, niechętne przyjmowaniu Ukrainy do Wspólnoty.

Czytaj także:

IAR/Beata Płomecka/pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej