Powstanie europejska armia? Radosław Sikorski: Europa musi szybko obudzić się z letargu

Radosław Sikorski konsekwentnie opowiada się za rozwojem unijnych sił obronnych. - Europa musi szybko obudzić się z letargu - mówił szef MSZ.

2024-05-06, 15:30

Powstanie europejska armia? Radosław Sikorski: Europa musi szybko obudzić się z letargu
Szef MSZ: UE musi być lepiej przygotowana do kryzysu militarnego. Foto: Shutterstock/Bumble Dee

Według Radosława Sikorskiego Stany Zjednoczone w jasny sposób od wielu miesięcy komunikują krajom wspólnoty, co ta powinna robić, aby zwiększać swoją odporność na potencjalne zagrożenia, także te ze wschodu.

Sikorski: Europa musi szybko obudzić się z letargu

- Europa musi mieć zdolności do realizacji przynajmniej części zadań o charakterze militarnym - podkreślił szef dyplomacji na konferencji obronnej Defence24Days. Dodał, że Stany Zjednoczone mają na południowej granicy własne problemy i nie proszą Unii o pomoc w ich rozwiązaniu.

Posłuchaj

Szef MSZ - UE musi być lepiej przygotowana do kryzysu militarnego (IAR) 0:23
+
Dodaj do playlisty

Minister Radosław Sikorski ocenił, że Europa musi szybko obudzić się z letargu i zacząć inwestować "na poważnie" w obronność. Jednym z rozwiązań mają być wspólne zamówienia uzbrojenia oraz unijne linie produkcyjne do amunicji.

Szefa MSZ zapytano m.in. ile powinniśmy mieć Europy, a ile Stanów Zjednoczonych w naszym systemie obronnym. Sikorski zwrócił uwagę, że zadanie odstraszania "putinowskiej Rosji" należy do NATO. Według niego, Europa dzisiaj się nie tylko rozbroiła, ale - jak mówił - "po części się zdezindustrializowała w dziedzinie obronności". Wskazując, że wojna na Ukrainie "trwa już połowę drugiej wojny światowej", stwierdził, że Ukraina "dała nam bezcenny czas". - I pytanie, które sobie zadaję, to czy my ten czas wykorzystujemy optymalnie - podkreślił Sikorski.

REKLAMA

Europejskie Siły Szybkiego Reagowania. Sikorski: powinniśmy to popierać

Na pytanie, czy Stany Zjednoczone będą w stanie wspierać Europę - logistycznie i materiałowo - w przypadku otwarcia frontu w Azji, minister odparł, że "niezależnie od tego, kto będzie prezydentem USA, jeśli Chińska Republika Ludowa zrobi to, co zapowiada, czyli dokona - tak, jak oni to widzą - ponownego zjednoczenia z Tajwanem do setnej rocznicy obwieszczenia ChRL, to jako Zachód, a w szczególności Europa, mamy problem". - Bo dla Stanów Zjednoczonych to będzie priorytet - podkreślił Sikorski.

Dlatego - według niego - Europa powinna zacząć być zdolna przynajmniej do pewnego rodzaju zadań wojskowych. - Nie do każdego zagrożenia na naszych granicach powinniśmy od razu wzywać Stany Zjednoczone. Oni mają problem na swojej południowej granicy, nie wzywają nas na pomoc - mówił szef MSZ.

Czytaj także:

Jak podkreślił, właśnie stąd propozycja Europejskich Sił Szybkiego Reagowania. - Powinniśmy to popierać. Jak będzie problem z jakimś watażką na Bałkanach, to - jako UE - nie powinniśmy być kompletnie bezradni. Są takie sprawy, które powinniśmy być zdolni załatwić, odciążając USA od ich obowiązków globalnych - zaznaczył Sikorski.

Według niego, "realizacja idei ciężkiej brygady ze zdolnościami transportu i zwiadu, która ma być zdolna do działania w 2026 r., to jest minimum minimorum". Pytany czy ewentualna wygrana Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, będzie oznaczała spadek bezpieczeństwa Europy, szef MSZ ocenił, że nie warto prowadzić tego rodzaju dywagacji. - Sondaże są bardzo różne. Do wyborów jeszcze wiele może się zdarzyć. Moim zadaniem jest zadbanie o to, by Polska miała jak najlepsze stosunki z USA, niezależnie od tego, kto wygra wybory – zaznaczył.

REKLAMA

Dodał, że to właśnie dlatego podczas wizyty w USA spotkał się m.in. z byłym doradcą Trumpa ds. bezpieczeństwa oraz z szefem think-tanku Institute for the Study of War (ISW).

dn/IAR/PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej