"Marsz Żywych" w Oświęcimiu. Upamiętniono ofiary nazistów
"Marsz Żywych" po raz kolejny przeszedł drogą śmierci pomiędzy byłym obozem koncentracyjnym Auschwitz a byłym obozem zagłady Birkenau. W ten sposób upamiętniono zamordowanych przez niemieckich nazistów.
2024-05-06, 21:45
W "Marszu Żywych" wzięło udział 55 ocalałych z zagłady, którym towarzyszyło około sześciu tysięcy ludzi z całego świata. W marszu szli między innymi przedstawiciele żydowskiej młodzieży z różnych państw, a także uczniowie polskich szkół.
W wydarzeniu wzięli udział także reprezentanci środowiska polskich Żydów, w tym Artur Hoffman, który podkreślił, że uczestnictwo w marszu jest przeciwstawieniem się zamiarom nazistów i Hitlera.
Posłuchaj
"Marsz Żywych" w Oświęcimiu (IAR) 0:28
Dodaj do playlisty
Marsz Żywych. "Hitler chciał nas wymazać, wymordować"
- On chciał nas wymazać, wymordować naszych rodziców, nie mielibyśmy wtedy szans się urodzić po wojnie. Ale jesteśmy i chcemy pokazać, że żyjemy - powiedział Artur Hoffman.
- To wydarzenie daje nadzieję i siłę - podkreśliła inna uczestniczka marszu Miriam Singer. - Dla mnie, polskiej Żydówki, to co się dzieje dziś jest dowodem na to, że zło nie zawsze wygrywa oraz, że my żyjemy, my jako Żydzi - powiedziała.
REKLAMA
W 80. rocznicę transportów do Oświęcimia węgierskich Żydów szczególną pamięcią otoczono ofiary zagłady pochodzące z tego kraju.
W tegorocznym "Marszu Żywych" wzięli też udział poszkodowani w atakach Hamasu na Izrael z 7 października ubiegłego roku. Wśród nich znajdowali się między innymi byli zakładnicy terrorystów.
Czytaj także:
IAR/bartos
REKLAMA
REKLAMA