Gruzini nie chcą prawa jak w Rosji. Ulicami Tbilisi przeszły tysiące ludzi
Setki tysięcy Gruzinów demonstrowało przeciwko rządowemu projektowi ustawy o "zagranicznych agentach". Nowe prawo ma ograniczyć swobodę działalności mediów i organizacji pozarządzowych.
2024-05-12, 07:51
Sobotni "Marsz Europejski" trwał wiele godzin i zgromadził łącznie ponad 300 tysięcy osób. W kulminacyjnym momencie, na Placu Europejskim jednocześnie obecnych było około 200 tysięcy osób.
Ustawa na wzór rosyjski.
Gruzini protestują od połowy kwietnia. Żądają wycofania z parlamentu projektu ustawy ograniczającej działalność organizacji pozarządowych i mediów. Dokument jest wzorowany na rosyjskiej ustawie represyjnej "o zagranicznych agentach".
Projekt przeszedł już w parlamencie dwa czytania. Jednak pod wpływem protestów i negatywnych opinii z krajów Unii Europejskiej premier Gruzji Irakli Kobachidze oświadczył, że rząd jest gotowy przy współpracy z zagranicznymi partnerami wprowadzić poprawki.
Gruzja. Przed parlamentem przeciwko ustawie
Gruzini zapowiedzieli, że noc z niedzieli na poniedziałek spędzą przed gmachem parlamentu. W poniedziałek ma zebrać się parlamentarna komisja prawna, która zajmie się przygotowaniem projektu ustawy do trzeciego czytania.
REKLAMA
Czytaj także:
- Masowe protesty w Gruzji. Wojciech Górecki wskazuje wewnętrzny kontekst polityczny
- Protesty w Gruzji. Na demonstrantów napadli prowokatorzy, policja wtedy się ulotniła
- Kolejne kraje Europy czekają na wejście do UE. Przewodniczący Rady Europejskiej: musimy być gotowi do 2030 r.
Ustawa zakłada, że organizacje pozarządowe, stowarzyszenia broniące praw człowieka oraz media musiałyby rejestrować się jako "zagraniczni agenci", jeśli przynajmniej 20 procent ich finansowania pochodzi z zagranicy. Projekt ustawy spotkał się z krytyką Unii Europejskiej, Organizacji Narodów Zjednoczonych i Stanów Zjednoczonych. Zwrócili m.in. uwagę, że stoi on w sprzeczności z europejskimi aspiracjami Gruzji i procesem eurointegracji.
Posłuchaj
Prace nad ustawą prowadzone były już w zeszłym roku, zostały jednak wstrzymane w związku z presją ze strony społeczeństwa. Na początku kwietnia zapowiedziano powrót do przygotowywania nowych przepisów.
PAP, IAR/ mbl
REKLAMA
REKLAMA