Ekstraklasa. Jagiellonia i Śląsk powalczą na ostatniej prostej. Legia została wyręczona przez Lecha

2024-05-13, 12:24

Ekstraklasa. Jagiellonia i Śląsk powalczą na ostatniej prostej. Legia została wyręczona przez Lecha
Legia pokonała Lecha w Poznaniu po kuriozalnych bramkach . Foto: PAP/Jakub Kaczmarczyk

Czołówka Ekstraklasy wzięła się do pracy, Jagiellonia powalczy ze Śląskiem o mistrzostwo, a Legia została wyręczona przez Lecha. Zmagania w ramach 32. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy komentuje Filip Jastrzębski z radiowej Jedynki.

Czołówka wzięła się do pracy. Jagiellonia i Śląsk zrobiły swoje. Zwycięstwa odniosły również Legia i Raków.

Legia kilka lat czekała na wygraną w Poznaniu. W końcu dokonała tego w niecodziennych okolicznościach. Rzadko zdarza się bowiem, by drużyna, która trzykrotnie trafiła do bramki przegrała mecz 1:2. Bo zależy, do której bramki się trafia. Rzadko również dochodzi do sytuacji, by zespół, który oddał jeden celny strzał wygrał mecz 2:1. Szczególnie, że ten jedyny celny strzał Legii to niewykorzystany karny Josue.

Piłkarze Lecha są już tak pogubieni, że nie potrzebują rywala, by przegrać mecz. Pokonali się sami i oficjalnie pożegnali się z marzeniami o tytule mistrza Polski. Stracili również uznanie kibiców, którzy wyrazili dezaprobatę wymowną oprawą z wielkim napisem "wstyd". Puchary też się oddalają, ale mamy ligę, w której jeden mecz może jeszcze sporo zmienić. Przekonali się o tym legioniści, którzy awansowali na podium i na dwie kolejki przed końcem mają pozycję, dającą grę w eliminacjach Conference League. Legia także nie ma już szans na tytuł, podobnie jak Górnik, Raków i Pogoń.

Możemy już ogłosić, że kwestia mistrzostwa rozstrzygnie się między Jagiellonią i Śląskiem. Oba zespoły odniosły pewne zwycięstwa, nie dając rywalom żadnych szans. I tak powinno to wyglądać. Śląsk naciska Jagę, która ma wszystko w swoich rękach i nieco łatwiejszy terminarz.

REKLAMA

Zespół z Podlasia czeka jeszcze wyjazd do Gliwic i mecz u siebie z poznańską Wartą. Śląsk będzie musiał stawić czoła Radomiakowi oraz w ostatniej kolejce Rakowowi w Częstochowie. Może być trudno, szczególnie że ustępujący mistrz Polski będzie miał o co grać, a trener Dawid Szwarga zrobi wszystko, by godnie pożegnać się z posadą. Na razie, jak sam to barwnie ujął, jego obecność w Rakowie jest jak małżeństwo, które wzięło rozwód, ale chwilowo musi jeszcze razem mieszkać. Za dwa tygodnie będzie wyprowadzka i niewykluczone, że wróci stara wielka miłość, Marek Papszun.

A jeśli o rozstaniach mowa, żegnamy drugiego spadkowicza. Po Łódzkim Klubie Sportowym szansę na pozostanie w Ekstraklasie stracił również Ruch Chorzów. Utrzyma się za to najprawdopodobniej trzeci z beniaminków, skazywana na pożarcie Puszcza Niepołomice. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że ŁKS i Ruch w tym sezonie zmieniały trenerów dwukrotnie. Tomasz Tułacz pracuje w Niepołomicach od dziewięciu lat, a gdy było źle, otrzymał pełne wsparcie. I niech to będzie drogowskaz dla większości klubów naszej ligi.


Posłuchaj

Komentarz ligowy Filipa Jastrzębskiego 2:22
+
Dodaj do playlisty

 

 

REKLAMA

Czytaj także:

red

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej