Pogorzelisko przy Marywilskiej nadal niebezpieczne. "Możliwy ponowny zapłon"
Pogorzelisko przy ul. Marywilskiej w Warszawie wciąż jest niebezpieczne. Cztery dni po pożarze doszło do samozapłonu, a według służb, może się on powtórzyć. Teren zabezpieczają funkcjonariusze policji i straży miejskiej.
2024-05-17, 15:47
Gęstniejący dym zauważył 15 maja jeden z patroli. - Minęła godzina 9.30, gdy przechodząc z policjantem przy hali, zobaczyłem kłęby ciemnego dymu. Wydobywały się spod dużej sterty spalonych rzeczy i z każdą chwilą dym przybierał na sile - relacjonował starszy inspektor Piotr Pomarański.
Na miejsce wezwano strażaków, którzy dogasili tlące się elementy wyposażenia. Służby zabezpieczające teren apelują, aby osoby nieupoważnione nie próbowały tam wchodzić. Podkreślają, że konstrukcja spalonej hali jest niestabilna, a ponowny zapłon zgliszczy jest cały czas możliwy.
Przyczyny pożaru wciąż nieznane
Do pożaru hali przy Marywilskiej 44 doszło w ubiegły weekend. Spłonęła hala o powierzchni 140 tys. m kwadratowych. W obiekcie było ponad 1400 sklepów, głównie z odzieżą, i punktów usługowych.
REKLAMA
Na razie nie jest znana przyczyna pożaru, śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.
Zastępca prezydenta Warszawy Tomasz Bratek informował, że grunt pod centrum handlowym 2033 roku jest dzierżawiony przez spółkę kupców. Umowa pozwala na zarządzanie gruntem zgodnie z ustalonym interesem gospodarczym. Ratusz zapewniał, że dzierżawa w celach handlowych będzie w dalszym ciągu kontynuowana.
- Tak spłonęła hala przy Marywilskiej [ZDJĘCIA i NAGRANIA]
- Ulgi w opłacaniu składek. ZUS chce pomóc poszkodowanym w pożarze hali przy Marywilskiej
tvn24.pl, bartos
REKLAMA
REKLAMA