Ekstraklasa. Śląsk ograł Radomiaka i jest liderem. Wrocławianie naciskają Jagiellonię
Piłkarze Śląska Wrocław wygrali w domowym meczu 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Radomiakiem 2:0 i objęli prowadzenie w tabeli. Dotychczasowy lider - Jagiellonia Białystok może jednak odzyskać pierwsze miejsce jeszcze w sobotę.
2024-05-18, 19:27
Przed przedostatnią kolejką sezonu było wiadomo, że tylko Śląsk i Jagiellonia Białystok liczą się w walce o mistrzostwo Polski. Wrocławianie musieli jednak wygrać z Radomiakiem, by wywrzeć presję na "Dumie Podlasia" i, choćby na kilka godzin, objąć prowadzenie w ligowej tabeli.
Macenko dał Śląskowi prowadzenie
Początek sobotniego spotkania nie przebiegał jednak pod dyktando pretendentów do mistrzostwa kraju. To goście jako pierwsi mieli poważną bramkową szansę. W piętnastej minucie w poprzeczkę bramki Śląska trafił jednak Mateusz Cichocki.
Z czasem Śląsk opanował sytuację, a dwie doskonałe szanse strzeleckie miał Jehor Macenko. W trzydziestej minucie Ukrainiec uderzył z ostrego kąta, jednak piłkę odbił Gabriel Kobylak. Dwie minuty później bramkarz Radomiaka wyjmował jednak piłkę z siatki!
Z lewej strony przed bramkę zacentrował Petr Schwarz. Piłkę zgrał jeszcze Piotr Samiec-Talar, a Macenko z najbliższej odległości wepchnął piłkę do bramki, czym doprowadził do wybuchu radości wśród kibiców Śląska, którzy po brzegi wypełnili stadion we Wrocławiu!
REKLAMA
Podopieczni Jacka Magiery nie chcieli zadowolić się jednym golem. Do końca pierwszej połowy przeważali, ale nie dali rady ponownie trafić do siatki. Blisko było w 44. minucie, gdy po wrzutce Schwarza uderzał wbiegający na dalszy słupek Nahuel Leiva. Kobylak wykazał się jednak refleksem!
Nieprawdopodobny gol Leivy
Po przerwie radomianie próbowali zaatakować, ale mieli problem z tworzeniem dogodnych okazji bramkowych. W szeregach podopiecznych Macieja Kędziorka aktywny był Dawid Abramowicz, który w 50. minucie uderzył z półwoleja, ale piłka przeszła obok bramki. Trzy minuty później nad poprzeczką główkował Guilherme Zimovski.
W 63. minucie nadzieje gości na korzystny wynik znacznie jednak osłabły. Po krótko rozegranym rzucie rożnymi wymianie podań ze Schwartzem piłka trafiła do Leivy, który cudownie kopnął z dystansu. Piłka wpadła tuż przy słupku bramki strzeżonej przez Kobylaka, który nie miał żadnych szans na interwencję!
Sytuacja gości stała się ekstremalnie trudna, gdy sędzia Bartosz Frankowski wyrzucił z boiska Damiana Jakubika. W 77. minucie defensor zobaczył drugą żółtą kartkę.
REKLAMA
Mistrza nie poznamy w tej kolejce
Śląsk nie forsował tempa, ale przeważał. W 90. minucie Kobylak uratował swoją drużynę przed stratą trzeciego gola, gdy obronił strzał Jakuba Jezierskiego.
Jeśli chodzi o gości to nie spisywali się zbyt dobrze w ofensywie. Dość powiedzieć, że jedyny celny strzał oddali w piątej minucie doliczonego czasu 2. połowy, jednak Rafał Leszczyński obronił uderzenie Luki Vuskovicia.
Wygrana wrocławian oznacza, iż Śląsk ma w dorobku 60 punktów, dzięki czemu wskoczył na czoło tabeli PKO BP Ekstraklasy! Jagiellonia ma o jedno "oczko" mniej, a o godzinie 20 rozpocznie się wyjazdowy mecz białostoczan z Piastem Gliwice.
Pewne jest jedno: mistrza Polski poznamy dopiero w następną sobotę, gdy odbędą się mecze 34. kolejki. Śląsk może być natomiast pewny udziału w eliminacjach europejskich pucharów.
REKLAMA
Śląsk Wrocław – Radomiak Radom 2:0 (1:0).
Bramki: 1:0 Jehor Macenko (31), 2:0 Matias Nahuel Leiva (61).
Żółta kartka - Śląsk Wrocław: Łukasz Bejger. Radomiak Radom: Damian Jakubik. Czerwona kartka za drugą żółtą - Radomiak Radom: Damian Jakubik (77).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń). Widzów: 37 767.
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Alex Petkow, Simeon Petrow, Łukasz Bejger - Jehor Macenko, Piotr Samiec-Talar (83. Mateusz Żukowski), Patrick Olsen, Peter Pokorny (90+3. Daniel Łukasik), Petr Schwarz, Nahuel Leiva (88. Jakub Jezierski) - Erik Exposito.
Radomiak Radom: Gabriel Kobylak - Damian Jakubik, Raphael Rossi, Luka Vusković – Mateusz Cichocki, Michał Kaput (81. Roberto Alves), Bruno Jordao, Dawid Abramowicz - Lisandro Semedo (81. Joao Peglow), Rafał Wolski (63. Leonardo Rocha), Guilherme Zimovski (58. Vagner Goncalves).
Program 33. kolejki:
- PKO BP Ekstraklasa: rozgrywki nabierają kolorów! Terminarz i tabela sezonu 2023/2024
- Ekstraklasa. Przestańcie deprecjonować Jagiellonię. Nie będzie mistrzem z przypadku [KOMENTARZ]
/empe
REKLAMA