Urbanista: rodzina z dwójką dzieci powinna mieć do dyspozycji 100 m2

- Często tłumaczy się, że niektórzy mają inne potrzeby i mikromieszkanie wystarcza. Jest to jednak forma bałamutnej ideologii, która nie licuje z dorobkiem wiedzy eksperckiej w zakresie polityki mieszkaniowej - mówił w Polskim Radiu 24 urbanista i politolog dr Łukasz Drozda, autor książki "Dziury w ziemi. Patodeweloperka w Polsce". 

2024-05-20, 14:30

Urbanista: rodzina z dwójką dzieci powinna mieć do dyspozycji 100 m2
Dr Drozda: mniejsze metraże są droższe, bo średnia cena kawalerki nie jest tym samym, co średnia cena domu o powierzchni 200 m2. Foto: shisu_ka/Shutterstock

W życie weszły przepisy ograniczające budowę tzw. mikrokawalerek. Od 1 kwietnia 2024 roku budowa nowych lokali użytkowych o mniejszym metrażu niż 25 m2 będzie możliwa tylko pod warunkiem usytuowania ich na pierwszej lub drugiej kondygnacji nadziemnej oraz zapewnienia bezpośredniego dostępu z zewnątrz budynku. Stosowanie limitu metrażowego (min. 25 m2) ma być wyłączone w przypadku budynków zamieszkania zbiorowego i domów jednorodzinnych z lokalem użytkowym. Regulacje nie działają jednak wstecz, co oznacza np. brak ich zastosowania do inwestycji z pozwoleniem na budowę wydanym przed 1 kwietnia 2024 roku. 

Gość Polskiego Radia 24 przypomniał, że przyjęło się, iż optymalna powierzchnia przypadająca na jedną osobę wynosi 40 m2 i mniej więcej 20 m2 na każdą kolejną. - Mogą być od tego odstępstwa, istnieją dobrze zaprojektowane małe powierzchnie. Tak naprawdę jednak rodzina z dwójką dzieci powinna mieć do dyspozycji 100 m2. To pokazuje, jak bardzo niedostateczne są nasze zasoby mieszkaniowe w stosunku do wiedzy architektonicznej - powiedział dr Łukasz Drozda.

Im mniejsze, tym droższe 

Problemem w mikromieszkaniach pozostaje wentylacja, ale też kwestia ich wyposażenia w sprzęty. - Projektowanie mniejszych mieszkań jest droższe. W ogóle mniejsze metraże są droższe, bo średnia cena kawalerki nie jest tym samym, co średnia cena domu o powierzchni 200 m2. Im mniej metrów, tym są one droższe. To jest nie tylko kwestia transakcji kupna-sprzedaży, ale też wyposażenia takiego lokalu w meble. Jeśli mamy do dyspozycji kilka metrów kwadratowych, to nie zmieszczą się nam standardowe sprzęty. Nie kupimy ich w sieciowym sklepie z meblami. Musimy korzystać z indywidualnych projektów, które nie są seryjnie produkowane. Nie tylko nie możemy sobie pozwolić na standardową zmywarkę o szerokości 60 cm. Nawet z "trzydziestką" może być problem. Nie zmieszczą się nawet małe szafki. Płacimy więcej, gdy musimy kupować niestandardowe rzeczy. Utrzymanie takiej powierzchni jest droższe, droższe jest jej zaprojektowanie. Nie da się jej utrzymać w porządku. Istnieje szereg funkcjonalnych względów, że nie powinno to tak wyglądać. Często mówi się, że niektórzy mają inne potrzeby i mikromieszkanie wystarcza. Jest to jednak forma bałamutnej ideologii, która nie licuje z dorobkiem wiedzy eksperckiej w zakresie polityki mieszkaniowej - tłumaczył urbanista.  

Czy to patodeweloperka?

Przykładem kontrowersyjnego budownictwa może być blok mieszalny wybudowany w Białymstoku, który sąsiaduje z oddziałem aresztu. Internauci żartowali, że mieszańcy będą mogli się wymieniać grypsami z osadzonymi. - Mógłbym się narazić na proces, gdybym nazwał to patodeweloperką. Jeśli dobrze pamiętam, to budynek powstał bez planu miejscowego, na podstawie jednostkowej decyzji administracyjnej. W sensie prawnym nie ma więc problemu. Można dyskutować nad funkcjonalnością, na ile jest dobrze skomponowane z otoczeniem. Natomiast w relacji mediów zwróciłem uwagę na wypowiedź, zdaje się, że przedstawicielki inwestora, która miała użyć sformułowania, iż mieszkańcy i tak nie będą mieć bezpośredniego widoku na spacerniak oraz że istnieją plany przeniesienia aresztu. Tymczasem przedstawiciele aresztu niczego o takich planach nie słyszeli. Z jakiego względu inwestor o tym powiedział? Czy jest to przykład patodeweloperki? Niech każdy sam to oceni - podsumował dr Drozda. 

REKLAMA


Posłuchaj

Dr Łukasz Drozda gościem Macieja Wolnego (Temat dnia) 21:53
+
Dodaj do playlisty

 

W kwietniu tego roku sąd przyznał rację jednemu z inwestorów i ukarał działacza Miasto Jest Nasze za określenie  "patodeweloperka".

Więcej w nagraniu.

*** 

Audycja: Temat dnia

REKLAMA

Prowadzący: Maciej Wolny

Gość: dr Łukasz Drozda (urbanista, politolog)

Data emisji: 20.05.2024

Godzina emisji: 13.06

REKLAMA

PR24/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej