Smartfony w szkole pomagają czy przeszkadzają? Zaskakujące wyniki badań

Korzystanie ze smartfonów i innych urządzeń elektronicznych w szkołach może mieć pozytywny wpływ na wyniki edukacji. Według nowego raportu OECD, uczniowie, którzy w czasie spędzanym w szkole używają elektroniki do nauki nawet do pięciu godzin dziennie, osiągnęli znacząco wyższe wyniki edukacyjne w teście PISA z matematyki w porównaniu z uczniami, którzy w ogóle nie używają urządzeń elektronicznych w szkole.

2024-05-22, 09:15

Smartfony w szkole pomagają czy przeszkadzają? Zaskakujące wyniki badań
Korzystanie ze smartfonów w szkołach może mieć pozytywny wpływ na wyniki edukacji.Foto: Shutterstock/ BearFotos

Uczniowie, którzy smartfonów i innych urządzeń w szkole używają w celach innych niż nauka do dwóch godzin dziennie, wciąż mieli lepsze wyniki z matematyki w porównaniu z uczniami w ogóle pozbawionymi kontaktu z elektroniką w placówce edukacyjnej.

Negatywne konsekwencje

Autorzy raportu zwracają jednak głównie uwagę na negatywne konsekwencje korzystania z urządzeń elektronicznych w szkołach. Głównym problemem jest rozkojarzenie i rozpraszanie uwagi. Badacze z OECD podkreślają, że choć użycie laptopa czy smartfonu w czasie lekcji może być pomocne, to zarazem korzystanie z tych urządzeń może przeszkadzać pozostałym uczniom w klasie.

Efekt rozpraszający powodują także sygnały powiadomień i notyfikacji z aplikacji. Uczniowie mający bezpośredni dostęp do urządzeń mają większą skłonność do dzielenia uwagi pomiędzy treść lekcji a ekrany urządzeń - trudno im oprzeć się pokusie „zerkania” na przychodzące powiadomienia itp.


Rynek smartfonów w Polsce. Źródło: PAP Rynek smartfonów w Polsce. Źródło: PAP

Największe problemy z rozpraszaniem uwagi wśród uczniów z badanych państw występują w Ameryce Południowej. W Argentynie i w Urugwaju ponad połowa uczniów w badanym wieku (15 lat) przyznaje, że używanie urządzeń elektronicznych wpływa na utratę przez nich koncentracji w czasie większości lekcji matematyki. Wysokie pozycje pod tym względem zajmują też Chile, Bułgaria i Nowa Zelandia, Brazylia oraz Kanada. Średni odsetek takich uczniów dla OECD wynosi nieco powyżej 30 proc.

REKLAMA

Rozproszenie na lekcjach

Drugi ważny pomiar to odsetek uczniów, którzy rozpraszają się w czasie lekcji matematyki wskutek korzystania z urządzeń elektronicznych przez inne osoby w klasie. Tutaj także przoduje Urugwaj, a za nim Nowa Zelandia i Bułgaria. Polska w obu wymiarach jest niestety powyżej średniej OECD. Odsetek uczniów tracących koncentrację na skutek korzystania z urządzeń elektronicznych jest w Polsce zbliżony do odsetka uczniów rozpraszanych przez kolegów i wynosi ok. 35 proc. Najlepsze pod oboma względami odsetki osiągane są w Japonii i Korei Płd. (poniżej 10 proc.).

Czy wobec tego zakazywać smartfonów w szkole? Takie regulacje wprowadzono m.in. we Francji i w Norwegii, skąd niedawno napłynęły pierwsze pomiary efektów funkcjonowania zakazu (dotyczy on szkół na poziomie gimnazjów).

Uczniowie od wprowadzenia zakazu deklarują poprawę w zdrowiu psychicznym w kilku wymiarach, w tym mniejszą potrzebę wizyt u specjalistów od zdrowia psychicznego oraz poprawę samooceny u dziewcząt. Ponadto, zmniejszyła się częstotliwość dręczenia w szkole (bullying). Istotnie poprawiły się także wyniki w nauce. Badanie wskazuje, że najbardziej na zakazie zyskały uczennice z uboższych gospodarstw domowych.

Czytaj także:

PR24/IAR/PIE/mib

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej