Miasteczko na tykającej bombie. Wstrząsy przerażają mieszkańców

- Około 80 tys. osób żyje przy jednym z najgorszych wulkanów na świecie - powiedział włoski minister ds. obrony cywilnej Nello Musumeci wskazując na mieszkańców rejonu Pól Flegrejskich pod Neapolem. Dochodzi tam do wstrząsów, wywołujących coraz większy niepokój ludności.

2024-05-29, 19:10

Miasteczko na tykającej bombie. Wstrząsy przerażają mieszkańców
Mieszkańcy Pozzuoli żyją prakrtycznie na szczycie wulkanu. Foto: auralaura/ Shutterstock

Pola Flegrejskie w okolicach Neapolu to kaldera superwulkanu, czyli wielkie okrągłe zagłębienie, które powstaje, gdy szczyt wulkanu zapada się po masowej erupcji. Pod kalderą znajduje się ogromne jezioro płynnej magmy. W samym jej środku znajduje się 80-tysięczne miasto Pozzuoli, zaś na terenie całej kaldery mieszka ok. 360 tys. osób.

20 maja zanotowano na tym obszarze wstrząs o magnitudzie 4,4, najsilniejszy od 40 lat. Odnotowano pęknięcia na budynkach i uszkodzenia tynków. Spadały też gzymsy. Nikt jednak nie odniósł obrażeń. Wybuchła panika, a mieszkańcy Pozzuoli i okolic długo nie chcieli wracać do swoich domów, dzień później zamknięto też szkoły. 

Jednak dopiero ostatnio władze zaczęły dyskutować o możliwych planach ewakuacji i organizować ćwiczenia na wypadek kryzysu.

Minister Musumeci w wystąpieniu przed komisją do spraw środowiska we włoskiej Izbie Deputowanych powiedział, że chociaż na Polach Flegrejskich znajduje się "jeden z najgorszych wulkanów na świecie" nie mówiono dotąd o masowej ewakuacji. - Mówiliśmy natomiast, że jeśli jakaś rodzina chce się przenieść, przewidziana jest pomoc ze strony rządu - dodał.

REKLAMA

Tysiące Włochów mieszka nad jeziorem magmy. Rząd radzi "nauczyć się żyć z zagrożeniami"

Musumeci odrzucił stawiane rządowi zarzuty opóźnień w działaniach w związku z sytuacją w rejonie superwulkanu. Przypomniał, że przez ponad 40 lat władze w ogóle nie mówiły o wstrząsach, będących rezultatem aktywności wulkanicznej.

- Teraz ważne jest to, by wszyscy nauczyli się żyć z tymi zagrożeniami; to liczba mnoga, nie jest ono jedno - stwierdził włoski minister.

Zapowiedział wyasygnowanie przez rząd 130 milionów euro, które mają być przeznaczone na konieczne prace w budynkach szkolnych, by zapewnić ich stabilność.

Minister ds. Obrony Cywilnej stwierdził też, że polityka urbanistyczna na Polach Flegrejskich, gdzie zbudowano wiele budynków na zagrożonych terenach, jest "kryminalna". 

REKLAMA

Czytaj także: 

PAP, IAR/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej