"Lekarze dokonali cudu". Ficę od śmierci dzieliły "milimetry"

Z nowych doniesień na temat zamachu na Roberta Ficę wynika, że słowackiego premiera od śmierci dzieliły "milimetry". Polityk jest nadal hospitalizowany. Z oficjalnego komunikatu wynika, że jego rekonwalescencja będzie "niezwykle długa".   

2024-05-29, 21:28

"Lekarze dokonali cudu". Ficę od śmierci dzieliły "milimetry"
Premier Słowacji Rober Fico. Foto: PAP/EPA/AA/ABACA

Lidera SMER postrzelono po wyjazdowym posiedzeniu rządu w Handlovej 15 maja. Kiedy po zakończeniu narady polityk skierował swoje kroki w stronę zebranych licznie osób, w jego kierunku padły cztery strzały. 59-letniego szefa słowackiego rządu raniono m.in. w brzuch.

Natychmiast trafił do szpitala w Bańskiej Bystrzycy. Został przetransportowany przez własną ochronę. Polityk przeszedł pięciogodzinną operację. A dwa dni później został poddany reoperacji, która miała poprawić stan jego zdrowia.

Był bliski śmierci

Lekarze zapewniają, że stan zdrowia Roberta Ficy cały czas się poprawia. Choć sytuacja była krytyczna. Z nowych doniesień wynika, że tylko "milimetry" dzieliły go od śmierci. Ujawnił to rządowy doradca, który był obecny na miejscu strzelaniny. - Kule trafiły w jelito cienkie w taki sposób, że zostało ono postrzelone pięć razy. Lekarze dokonali cudu - przekazał urzędnik.

- Rekonwalescencja premiera wreszcie przebiega prawidłowo - przekazał z kolei w środę wicepremier Robert Kaliniak.

REKLAMA

Na powrót Fico do pełnej aktywności przyjdzie jednak jeszcze poczekać. - Powrót do zdrowia będzie niezwykle długi, ponieważ obrażenia są bardzo poważne. Premier zaczął przyjmować jedzenie - mówił na konferencji prasowej Kaliniak.

Kto strzelał do premiera?

Służby zatrzymały zamachowca - Juraja C. - na miejscu. 71-latek usłyszał zarzut morderstwa z premedytacją, sąd umieścił podejrzanego w areszcie. Mężczyzna tłumaczył podczas zeznań, że chciał skrzywdzić, ale nie zabić słowackiego premiera. Wyjaśnił, że nie zgadzał się z polityką rządu. Z dokumentu sądowego wynika, że strzelał z broni, która była w jego posiadaniu od ponad 30 lat. Grozi mu kara do 25 lat więzienia albo dożywocie.

Czytaj także:

Polasatnews.pl/kg

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej