Rekordowe upały w Indiach podczas wyborów parlamentarnych. Umierają członkowie komisji
Sobota to ostatni dzień wieloetapowych wyborów do izby niższej parlamentu w Indiach. Fala rekordowych upałów, które od kilku tygodni utrzymują się w Indiach, nie tylko może wpłynąć na frekwencję, ale już spowodowała śmierć wielu urzędników wyborczych.
2024-06-01, 08:50
Wybory do Izby Ludowej (Lok Sabha), rozpoczęły się w Indiach 19 kwietnia br. Uprawnionych do głosowania jest ok. 970 mln obywateli. Wyniki mają być ogłoszone 4 czerwca. Są to największe wybory na świecie.
Do obsadzenia są 543 mandaty. Izba niższa wyłania premiera, który z kolei wybiera ministrów swojego rządu. Aby uzyskać większość, należy wprowadzić co najmniej 272 deputowanych. Na ostatnim etapie wyborów do rywalizacji przystąpiło ponad 900 kandydatów.
Siódma tura głosowania
W sobotę zaczęła się siódma, ostatnia tura głosowania, w której uprawnionych do oddania głosu jest ok. 100 mln wyborców. Będą mogli głosować w 57 okręgach wyborczych w ośmiu stanach i terytoriach, w tym m.in. w stanie Uttar Pradeś, Pendżab, Bihar i Bengal Zachodni, położonych na północy i północnym wschodzie kraju.
Wyborcy zagłosują również w okręgu wyborczym Modiego, w świętym dla hindusów mieście Waranasi nad Gangesem. - Wzywamy wyborców do dużej frekwencji i głosowania - powiedział Modi po otwarciu lokali wyborczych. - Wspólnie sprawmy, aby nasza demokracja była bardziej żywa i partycypacyjna- dodał.
REKLAMA
Fala rekordowych upałów
Przebieg sobotniego głosowania utrudnia fala upałów w północno-wschodniej części Indii. Temperatura w Waranasi sięga 44 st. C, a w wielu innych miastach w ostatnich dniach słupek rtęci pokazywał powyżej 45 st. C. Władze podają, że w piątek z powodu udaru cieplnego zmarło prawie 20 urzędników wyborczych w stanach Bihar i Uttar Pradeś.
Indyjski sąd w Radźasthanie na północnym zachodzie kraju bezskutecznie nalegał, aby rząd ogłosił stan nadzwyczajny w obliczu fali upałów, która według niego spowodowała setki zgonów.
Modi obejmie stanowisko premiera?
Ostatnie dni Modi spędził w mieście Komoryn stanie Tamil Nadu, pod pomnikiem mnicha Wiwekanandy, który pod koniec XIX w. rozpropagował jogę i filozofię indyjską na Zachodzie. Pod skalnym pomnikiem znajdującym się na wyspie polityk oddawał się 48-godzinnej medytacji.
W opinii lokalnych mediów, wybór miejsca nie jest przypadkowy - w Tamil Nadu lider Indyjskiej Partii Ludowej (BJP) zainwestował większość swojego politycznego kapitału.
REKLAMA
Według analityków większość w parlamencie zdobędzie BJP, a Modi po raz trzeci obejmie stanowisko premiera Indii. Rywalizuje z nią sojusz ponad 20 partii opozycyjnych, na których czele stoi Indyjski Kongres Narodowy (INC) z przewodniczącym Mallikarjunem Kharge i jego sojusznikiem Rahulem Gandhim.
- Szykują się na rekordowe upały, zamknęli szkoły. Nawet 50 st. Celsjusza
- Fala upałów w Meksyku. Gorąca aura zbiera żniwo
- Susza i nadmierna eksploatacja to duże zagrożenie. "Musimy zmienić podejście do lasów"
PAP/kg
REKLAMA