Ta roślina może spowodować groźne oparzenia. Lepiej jej unikać

Z powodu ciepłej aury roślina zakwitła zdecydowanie szybciej niż w minionych latach. Pojawiła się na kilkunastu osiedlach Wrocławia, a także na obrzeżach miasta. Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska rokrocznie ostrzega przed kontaktem z tą rośliną. 

Skąd pochodzi?

Barszcz Sosnowskiego sprowadzono do Polski prawdopodobnie po II wojnie światowej. Naturalnie występuje na terenach dzisiejszej Armenii, Azerbejdżanu, Gruzji, Turcji oraz południowej Rosji. Nad Wisłą rozpropagowały go Państwowe Gospodarstwa Rolne, w których był uprawiany, a następnie kiszony jako pasza dla bydła. Sadzony był też w celach ozdobnych.

Niestety, w Polsce też zaczął występować, wypierając rodzime gatunki roślin. Regionalne dyrekcje ochrony środowiska od lat zwracają uwagę na problem. 

"Barszcz Sosnowskiego stanowi zagrożenie dla większości roślin zielnych rosnących w siedliskach. Wykorzystując mechanizm konkurencji międzygatunkowej, utrudnia rozwój innym roślinom. Najczęściej występuje na brzegach rzek i innych zbiorników wodnych, a także wśród roślinności ruderalnej [rosnącej w środowisku miejskim - red.]" - informuje RDOŚ.

REKLAMA

Naukowcy ostrzegają przed poparzeniami. Mogą być bardzo groźne

Kontakt skóry ludzkiej z sokiem, jaki wydziela barszcz Sosnowskiego, może skutkować oparzeniami nawet III stopnia (najpoważniejsze). Związki, które zawiera roślina, przyspieszają też rozwój nowotworów w organizmie człowieka. Badania nad rośliną prowadzili naukowcy z Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. - Substancjom tym, po ich przedostaniu się do wnętrza organizmu, przypisuje się także właściwości kancerogenne, powodowanie zniekształceń płodu oraz urazów oczu, w skrajnych przypadkach nawet utratę wzroku - informuje Izabela Sachajdakiewicz, jedna z autorek badań. Reakcja wydzieliny i soku z ludzką skórą już po kwadransie może wywołać groźne oparzenia.

Ale objawy mogą się też pojawić nawet po 48 godzinach od kontaktu z sokiem rośliny. "Czasem wystarczy półtorej minuty kontaktu z sokiem barszczu i dwie minuty nasłonecznienia w ciągu pierwszych dwóch dób od tego momentu, by pojawiły się na skórze oparzenia I stopnia" - ostrzega RDOŚ.

Lekarz, który dla portalu polskieradia24.pl mówił o oparzeniach, jakie dotykają Polaków, wymienia także poparzenia barszczem Sosnowskiego m.in. górnych dróg oddechowych. - Może powodować reakcje uczuleniowe czy oparzenia nie tylko skóry, ale również spojówek oczu. Po kontakcie z rośliną należy przemyć zarówno skórę, jak i oczy oraz udać się na pogotowie. Niebezpieczne jest także wdychanie olejków eterycznych wydzielanych przez barszcz, ponieważ może to powodować podrażnienie krtani czy gardła. Słońce jeszcze pogłębia reakcje chemiczne, a tym samym uraz, którego doznaliśmy w wyniku kontaktu z rośliną, staje się bardziej dotkliwy - informuje dr n. med. Karolina Mikuś-Zagórska z Centrum Leczenia Oparzeń im. dr. Stanisława Sakiela w Siemianowicach Śląskich. Apeluje szczególnie do opiekunów dzieci, by pilnowali najmłodszych przed chodzeniem w nieznane miejsca. 

Jak wygląda barszcz Sosnowskiego?

W Polsce występuje aż kilkadziesiąt gatunków roślin podobnych do barszczu Sosnowskiego. Dlatego, jeśli nie jesteśmy pewni, czy rośnie on w naszej okolicy, warto skontaktować się ze specjalistą, m.in. leśnikiem.  

REKLAMA

Barszcz Sosnowskiego wydaje kwiaty w kształcie kulek, które tworzą baldachy. Ich średnice sięgają nawet pół metra. Liście są postrzępione, a ich rozmiar może sięgać nawet 150 cm. Na ogonach liści są włoski. 

Służby apelują też, by jeśli w naszej okolicy znajdziemy barszcz, zgłosić ten fakt do urzędu gminy lub na stronie www.barszcz.edu.pl. 

• Urokliwa i śmierdząca. W ogrodzie łańcuckiego zamku zakwitła smocza lilia
• "Szerokie spektrum ofiar". Leśnicy o mięsożernej roślinie z Polski

gazetawroclawska.pl/PR24/kg

REKLAMA