Prezydent USA: jeśli Ukraina upadnie, za nią pójdzie Polska i inne kraje

W wywiadzie dla tygodnika "Time" prezydent Joe Biden powiedział, że jeśli Stany Zjednoczone pozwolą Ukrainie upaść, to za nią pójdzie Polska i wszystkie kraje wzdłuż rosyjskiej granicy. Biden ocenił także, że celem Putina jest odnowienie Związku Sowieckiego i Układu Warszawskiego. 

2024-06-04, 21:50

Prezydent USA: jeśli Ukraina upadnie, za nią pójdzie Polska i inne kraje
Biden: celem Putina jest odnowienie Związku Sowieckiego i Układu Warszawskiego. Foto: EPA/MICHAEL REYNOLDS

- Jeśli kiedykolwiek pozwolimy Ukrainie upaść, zapamiętajcie moje słowa: zobaczymy, że za nią pójdzie Polska, i zobaczycie wszystkie te państwa wzdłuż rzeczywistej granicy Rosji, od Bałkanów (sic) i Białorusi, wszystkie one pójdą na własne układy - powiedział Biden, odpowiadając na pytanie o możliwy koniec wojny w Ukrainie.

Biden zaznaczył jednocześnie, że dla niego pokój oznacza "zapewnienie, iż Rosja nigdy, nigdy, nigdy nie będzie okupować Ukrainy", lecz dodał, że nie musi to oznaczać wstąpienia Ukrainy do NATO.

- To oznacza, że mamy z nią relację takie, jakie mamy z innymi krajami, gdzie dostarczamy im broni, by mogli się bronić w przyszłości - dodał. Wspomniał przy tym, że "był tym, który powiedział, że nie jest gotowy do wsparcia NATO-izacji Ukrainy".

Biden ocenił przy tym, że celem Władimira Putina - wskazał przy tym na jego przemówienie w przeddzień inwazji na Ukrainę - jest odbudowa Związku Sowieckiego i "powrót do dni, kiedy nie było tam NATO i była tam ta inna ekipa, do której należała Polska i wszyscy inni".

REKLAMA

Wybór Trumpa wpłynie na goepolitykę 

Prezydent USA zasugerował - powołując się na słowa Emmanuela Macrona i byłego doradcy Trumpa Johna Boltona - że zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach będzie oznaczać wyjście USA lub "wypatroszenie" NATO oraz utratę przez USA przywódczej roli w świecie. Ocenił też, że z tego powodu Chiny mają interes w ingerowaniu w amerykańskie wybory na korzyść Trumpa.

- Wszyscy, wszyscy źli goście kibicują Trumpowi. To nie żart - zaznaczył. Dodał, że w kontraście niemal wszyscy przywódcy (demokratyczni) mówią mu, że "Trump nie może wygrać", bo od tego zależy zarówno amerykańska, jak i ich demokracja.

- Więc wymień mi innego lidera niż Orban i Putin, który myśli, że Trump powinien być światowym liderem - powiedział.

Obrona Tajwanu

Pytany o ewentualną obronę Tajwanu przez wojska USA Biden odmówił jasnej deklaracji w tej sprawie, choć stwierdził, że sposób reakcji USA będzie zależeć od okoliczności. Podkreślił jednak, że nie wyklucza użycia sił USA. Biden jednocześnie powiedział, że nie chciałby się zamienić miejscami z Xi Jinpingiem, wskazując na problemy wewnętrzne Chin.

REKLAMA

- Masz populację, która jest znacząco starsza niż zdecydowana większość młodzieży w Europie, która jest zbyt stara, by pracować. I jest ksenofobiczna (...) Gdzie ona ma rosnąć. Masz gospodarkę, która jest na skraju. Pomysł, że ich gospodarka przeżywa boom? Dajcie spokój - wymieniał.

Izraelskie wojska nie mogą pozostać w Strefie Gazy

Odnosząc się do wojny w Strefie Gazy, Biden stwierdził, że z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu dzielą go przede wszystkim poglądy na to, co powinno stać się po wojnie. Dodał, że jego zdaniem jedynym rozwiązaniem jest rozwiązanie dwupaństwowe i popierają go w tym przywódcy państw arabskich, którzy są zgodni, że izraelskie wojska nie mogą pozostać w Strefie Gazy.

Pytany, czy Izrael popełnił zbrodnie wojenne, stwierdził, że "odpowiedź jest taka, że to nie jest jasne", i że badają to sami Izraelczycy.

- Jedna sprawa jest jasna, że mieszkańcy Gazy, Palestyńczycy wielce cierpią - zauważył.

REKLAMA

Czytaj także:

PAP/PR24.pl/mk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej