Żołnierze zatrzymani po użyciu broni na granicy. Jest reakcja szefa MON

Żołnierze stacjonujący na granicy polsko-białoruskiej usłyszeli zarzuty za wykonanie strzałów ostrzegawczych. W sprawie głos zabrał minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Jak ocenił, "zatrzymanie żołnierzy oddających strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów jest nie do przyjęcia".

2024-06-06, 06:27

Żołnierze zatrzymani po użyciu broni na granicy. Jest reakcja szefa MON
Żołnierze Wojska Polskiego są zaangażowani we wsparcie funkcjonariuszy Straży Granicznej w ochronie granicy od 2021 roku. Foto: Twitter/MON

Informację o zatrzymaniu trzech żołnierzy przez Żandarmerię Wojskową podał Onet. Do tego zdarzenia i doniesień medialnych odniósł się wicepremier Kosiniak-Kamysz. Zapewnił, że działania wobec zatrzymanych zostaną bezwzględnie wyjaśnione.

"Żołnierze stojący na straży bezpieczeństwa państwa muszą być pewni, że procedury prawne ich chronią" - napisał szef MON w serwisie X i zadeklarował, że będzie zawsze stał po stronie honoru polskich żołnierzy.

Żołnierze usłyszeli zarzuty

Onet poinformował, że Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze w kierunku napierających uchodźców. Jak donosi portal, prokuratura oskarżyła dwóch żołnierzy o przekroczenie uprawnień i narażenie życia innych osób. Do zdarzenia doszło na przełomie marca i kwietnia na odcinku polskiej granicy z Białorusią w okolicy miejscowości Dubicze Cerkiewne.

Czytaj także: 

pg,iar

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej