Lider Hamasu: śmierć cywili to konieczna ofiara w walce o niepodległość
Lider zbrojnego skrzydła Hamasu Jahja Sinwar miał powiedzieć innym członkom grupy, że śmierć cywilów jest poświęceniem koniecznym dla walki o niepodległość Palestyny - donosi Wall Street Journal.
2024-06-11, 19:08
Jak pisze amerykański dziennik, wiadomości szefa Hamasu, które gazeta otrzymała od "ludzi o różnych poglądach na temat Sinwara", świadczą o jego "zimnej pogardzie dla ludzkiego życia" a także o jego przeświadczeniu, że w obecnej wojnie Izrael ma więcej do stracenia niż Hamas.
"WSJ" cytuje m.in. wiadomość Sinwara do politycznego kierownictwa Hamasu w Katarze, w której mówi, że w wojnach o wyzwolenie narodowe śmierć cywili jest "konieczną ofiarą". W innej wiadomości miał powiedzieć: "mamy ich (Izrael - red.) tam, gdzie chcemy".
Twierdził też, że izraelska ofensywa na miasto Rafah, do którego uciekła większość cywili z pozostałej części Strefy Gazy, "nie będzie łatwa".
Sinwar wciąż się ukrywa
Według gazety Sinwar, mimo ukrywania się przed podejmowanymi przez Izrael próbami zabicia go, jest mocno zaangażowany w kierowanie walkami bojowników Hamasu, a jego ostatecznym celem wydaje się uzyskanie permanentnego zawieszenia broni z Izraelem, co pozwoliłoby grupie ogłosić zwycięstwo poprzez przeczekanie Izraela i rościć sobie prawo do czołowej roli w sprawie palestyńskiej.
REKLAMA
Hamas dotąd nie zaakceptował promowanej przez USA propozycji sześciotygodniowego zawieszenia broni, od którego miałyby się rozpocząć negocjacje na temat całkowitego zakończenia konfliktu. Grupa publicznie domaga się gwarancji, że porozumienie zakończy się trwałym ustaniem walk. Wskazuje też na wypowiedzi izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu, który ogłosił, że nie zrezygnuje z całkowitego militarnego pokonania grupy.
Jednak według "WSJ" Sinwar uważa, że nawet jeśli nie dojdzie do zawieszenia broni, premier Izraela Benjamin Netanjahu nie ma zbyt wielu opcji poza okupacją Strefy Gazy i zaangażowaniem w wojnę partyzancką Hamasu w Strefie na miesiące lub lata. W grudniu przywódca Hamasu miał potępić polityczne skrzydło grupy, które bez jego wiedzy zaczęło nawiązywać kontakty z innymi palestyńskimi frakcjami, by omawiać z nimi pojednanie i plan na okres powojenny.
- Dopóki bojownicy wciąż stoją, takie kontakty powinny zostać natychmiast zakończone - powiedział, dodając, że Hamas jest w stanie kontynuować walkę miesiącami.
Gazeta pisze, powołując się na przedstawicieli państw arabskich i Hamasu, że celem zamachu na terytorium Izraela 7 października 2023 r. było zakończenie impasu w sprawie rozwiązania konfliktu izraelsko-palestyńskiego i odnowienie jego globalnej wagi. W jednej z cytowanych wiadomości Sinwar miał jednak powiedzieć, że podczas ataku "sprawy wymknęły się spod kontroli" i "to nie powinno było się zdarzyć".
REKLAMA
- Zakładnicy w potrzasku. "Członkowie Hamasu mają rozkaz zastrzelenia ich"
- Hamas grozi kolejnymi porwaniami zakładników. To reakcja na akcję armii Izraela
PAP/IAR/PR24.pl/mk
REKLAMA