Wygrać walkę z otyłością. Dietetyk radzi jeść rzadziej, ale lepiej, i nie popijać

- Za ponad 90 proc. czynników wywołujących otyłość odpowiadają sami chorzy - powiedział w Polskim Radiu 24 internista, kardiolog i dietetyk Michał Mularczyk. Stwierdził też, że słynne "pięć posiłków dziennie" to mit, człowiek bowiem jest zaprogramowany do "tankowania raz na jakiś czas do pełna".

2024-06-16, 13:33

Wygrać walkę z otyłością. Dietetyk radzi jeść rzadziej, ale lepiej, i nie popijać — Gość Polskiego Radia 24 powiedział, że propagowanie pięciu posiłków dziennie nie służy walce z otyłością. Foto: Pietruszka/ Shutterstock

Z otyłością zmaga się aż 9 mln Polaków. Nieleczona, ta choroba powoduje wiele powikłań i prowadzi do innych groźnych chorób, w tym zawałów serca i miażdżycy.

Najczęściej problemem jest nieprawidłowe odżywianie się i brak aktywności fizycznej, które w pierwszej kolejności prowadzą do insulinooporności czy cukrzycy - powiedział w Polskim Radiu 24 internista, kardiolog i dietetyk Michał Mularczyk.

Jak zaznaczył, za ponad 90 proc. czynników wywołujących otyłość odpowiadają sami chorzy. - Słyszałem powiedzenie, że genetyka to pistolet, ale to moje postępowanie pociąga za spust. To my za to odpowiadamy - podkreślił.

Dobry posiłek sposobem na walkę z otyłością

Gość Polskiego Radia 24 zwrócił uwagę na mylące przekazy medialne nakazujące jeść pięć posiłków dziennie. - My jako ludzie jesteśmy zaprogramowani do tego, by "tankować" raz na jakiś czas do pełna. Usiądźmy i zjedzmy posiłek, jak jesteśmy głodni. Nie róbmy wtedy innych rzeczy, zjedzmy powoli i do syta. Wtedy nie będziemy głodni przez parę godzin i nie będziemy podjadać - wskazał.

REKLAMA

Podkreślił też, że warto jeść powoli, co ułatwia trawienie, i nie popijać jedzenia. - Popijanie działa jak spłuczka, przepycha jedzenie dalej i robi z żołądka worek bez dna - argumentował.

Czytaj także:

Eksperci z Polskiego Towarzystwa Leczenia Otyłości podkreślają, że pod względem liczby dzieci z nadwagą Polska zajmuje piąte miejsce w europejskich rankingach. Dotyczy to wszystkich dzieci - od wieku przedszkolnego po nastolatków. Według badań polskie dzieci tyją najszybciej w Europie, gdyż z roku na rok ten problem się pogłębia.

Eksperci zwracają uwagę na to, że body positive - ruch społeczny uznający, że każdy człowiek powinien mieć pozytywne wyobrażenie o własnym ciele - nie pomaga w propagowaniu zdrowego stylu życiu i w walce z otyłością.