Wojna w Ukrainie. Rosja nadal chce zająć Donbas, ale nie ma żołnierzy

Ukraina stara się bronić w Donbasie i kontratakować w obwodzie charkowskim. Ekspert wojskowy wskazuje, że druga strona odczuwa trudności związane z brakami żołnierzy na froncie. Więcej szczegółów w relacji Pawła Buszki.

2024-06-25, 09:40

Wojna w Ukrainie. Rosja nadal chce zająć Donbas, ale nie ma żołnierzy
Ukraina broni się w Donbasie, próbuje kontratakować w obwodzie charkowskim. Foto: AA/ABACA/Abaca/East News

Rosjanie, którzy ponoszą duże straty coraz bardziej odczuwają braki osobowe - na front rzucają oddziały z oddalonych zakątków Rosji. Ukraiński ekspert wojskowy płk. Petro Czernyk na antenie telewizji Inter zaznaczył, że agresor ściąga jednostki z północnych granic Rosji i z Dalekiego Wschodu. Jak dodał, oddziały, które Rosjanie stamtąd przywożą na Ukrainę, już nie powrócą do domu.

Według analityka, Kreml ma też problemy z ukompletowaniem składu osobowego nowo tworzonych brygad. Obecnie mobilizuje około 30 tysięcy osób miesięcznie. Potrzebują ponad 40 tys.

Posłuchaj

Rosja ściąga na ukraiński front jednostki z północnych granic Rosji i z Dalekiego Wschodu. Relacja Pawła Buszki (IAR) 0:53
+
Dodaj do playlisty

Obcokrajowcy w rosyjskich mundurach

Jak wskazuje amerykański raport na temat handlu ludźmi Trafficking in Persons (TIP), Moskwa stosują presję, podstęp i siłę Rosjanie wciela w swoje szeregi obcokrajowców, by walczyli na ukraińskim froncie. Rekrutowani są zwłaszcza migranci z Azji Środkowej i Południowej oraz obywatele Kuby i Syrii.

O podobnym procederze informował już wcześniej Bloomberg, który opisał sposoby, w jaki rosyjskie władze zmuszają m.in. migrantów oraz studentów z Afryki do udziału w wojnie. Moskwa stawia ich przed wyborem pomiędzy udziałem w walkach a deportacją do kraju pochodzenia. Złożone z migrantów jednostki są wystawiane na froncie w najtrudniejszych odcinkach i tam dziesiątkowane, tak jak to było w przypadku ofensywy pod Charkowem.

REKLAMA

Rosjanie nadal chcą zająć Donbas

Cel minimum Rosjan od wielu miesięcy pozostaje niezmienny - zajęcie całości Donbasu. Główny kierunek natarcia Rosjan w obwodzie donieckim to odcinki kurachowski i pokrowski. Zdecydowanie natomiast spadła intensywność rosyjskich szturmów na terenach przygranicznych na północ od Charkowa. Tam Ukraińcy starają się wyzwolić częściowo zajęte miasto Wowczańsk.

Czytaj także:

IAR/PAP/Paweł Buszko/s

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej