Obcokrajowcy jako rosyjscy żołnierze. Studenci i migranci z Afryki na ukraińskim froncie

Tysiące zagranicznych studentów i migrantów pod groźbą deportacji z kraju bierze udział w rosyjskich atakach na Ukrainę - do informacji dotarła agencja Blomberg. Cudzoziemcy mieli brać udział m.in. w ofensywie na Charków. 

2024-06-09, 20:56

Obcokrajowcy jako rosyjscy żołnierze. Studenci i migranci z Afryki na ukraińskim froncie
Jak podaje Bloomberg, na front miały trafić "tysiące" młodych Afrykańczyków w rosyjskich mundurach. Foto: Bumble Dee/Shutterstock

Powołując się na przedstawicieli europejskich rządów agencja Bloomberg podała, że Rosja wysłała na front znajdujących się na swoim terytorium obcokrajowców. 

Źródła agencji podały, że rosyjskie władze miały wobec studentów i migrantów z Afryki używać groźby nieprzedłużenia im wiz, jeśli nie zgodzą się walczyć na Ukrainie. Część migrantów miała zostać zatrzymana i zmuszona do wyboru między deportacją a wcieleniem do armii. Według jednego z rozmówców Bloomberga niektórym z zatrzymanych udało się przekupić przedstawicieli rosyjskich władz, by mogli pozostać w kraju.

Migranci na ukraiński front

Mimo to na front miały trafić "tysiące" młodych Afrykańczyków. Jak podkreślił Bloomberg, to nie pierwszy raz, gdy Rosja stosuje tę taktykę. Formowane w ten sposób oddziały odnoszą zwykle szczególnie wysokie straty. Używane są w ramach "ryzykownych manewrów ofensywnych, by chronić lepiej wyszkolone jednostki".

Jednocześnie Rosja prowadzi szeroko zakrojoną akcję rekrutacyjną za granicą, zwłaszcza w państwach Afryki, kusząc dobrymi jak na lokalne warunki zarobkami.

REKLAMA

Więcej żołnierzy spoza Europy

Informacje o naborze obcokrajowców potwierdził przedstawiciel władz Ukrainy. Przyznał, że zauważono zwiększenie liczby cudzoziemskich bojowników - zwłaszcza Afrykańczyków i Nepalczyków - wśród branych jeńców.

Czytaj także:

Według nepalskiego rządu, Rosja zwerbowała do swojego wojska nawet 400 obywateli tego kraju. Bloomberg ocenił, że rzeczywista liczba jest wyższa. Dodatkowym czynnikiem zachęcających Nepalczyków do walki w rosyjskich siłach ma być to, że Indie zrezygnowały z poboru nepalskich Gurkhów.

PAP/st

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej