Cyberataki na infrastrukturę krytyczną Polski? "GRU delegowało dwie grupy"

- Od kilku dni wiemy, że do ataków na Polskę są delegowane dwie grupy, które stworzyło GRU - powiedział wicepremier Krzysztof Gawkowski. - Jedna z nich ma za zadanie sparaliżować jakąś infrastrukturę krytyczną - dodał.

2024-06-25, 09:16

Cyberataki na infrastrukturę krytyczną Polski? "GRU delegowało dwie grupy"
Krzysztof Gawkowski poinformował, że rosyjskie GRU oddelegowało dwie grupy do ataków na Polskę. Foto: Shutterstock/Vercorner

Minister cyfryzacji w rozmowie w TVN24 ostrzegał przed możliwymi cyberatakami na infrastrukturę krytyczną ze strony Rosji i Białorusi. - Od wielu miesięcy obserwowaliśmy, że ataki są ze strony rosyjskiej i białoruskiej - wskazując, skąd przychodzą - bo wiedzieliśmy, że to jest z Rosji, z Moskwy najczęściej - podkreślił Krzysztof Gawkowski.

Ataki na infrastrukturę

Dopytywany, czy możliwy jest paraliż systemu energetycznego lub rozsyłania wody, ocenił, że takie działania mogą być prowadzone dwutorowo. - To z jednej strony jest atak - który ukierunkowany jest na te wszystkie infrastruktury krytyczne - a z drugiej dezinformacja, żeby siać panikę, żeby pokazywać, że państwo sobie nie radzi - dodał.

- Realne są wszystkie scenariusze, w których można przejąć czy zhakować wszystkie systemy informatyczne. Także te dotyczące infrastruktury krytycznej. Mamy taką wiedzę, że Rosjanie próbowali tego w ostatnim półroczu - przekazał minister.

GRU szykuje paraliż w wakacje

Wicepremier zdradził, że rosyjskie GRU przygotowało do cyberataków na Polskę dwie specjalne grupy. - Od kilku dni wiemy, że są delegowane do tego dwie grupy, które stworzyła GRU. Jedna do tego, żeby siać dezinformacje, a druga, żeby w najbliższych tygodniach, miesiącach wakacyjnych, sparaliżować jakąś infrastrukturę krytyczną - podkreślił. - Już to wiemy, nasze służby to odkryły. Ministerstwo Cyfryzacji i służby podległe działają - dodał.

REKLAMA

Wicepremier podkreślił, że o planowanych cyberatakach na kraje UE wiadomo było od dłuższego czasu, a temat ten podnoszony był także w Brukseli. Dodał, że "MON, ABW i NASK mają dzisiaj identyfikację, skąd to przychodzi, nazywając to po imieniu". - Dlatego dzisiaj głośno mówię o tym, jaka to służba specjalna rosyjska, żeby wszyscy wiedzieli, że to nie są żarty - zaznaczył.

Czytaj także:

Gawkowski ocenił, że "cyberataki to zimna wojna, a w niektórych momentach już ciepła". - Taka, którą dotykamy, czujemy i [która] wpłynie na nasze życie - podkreślił.

Identyfikacja słabych punktów

Szef resortu cyfryzacji wskazał także "miękkie podbrzusze". - Są słabe punkty, identyfikujemy je cały czas, doprowadzamy do zwiększenia kompetencji cyfrowych, ale ten najbardziej słaby, miękki punkt podbrzusza, który trzeba cały czas wzmacniać, to są instytucje samorządu. Tam trzeba najwięcej pieniędzy, tam trzeba tej roztropności, tam trzeba też kompetencji cyfrowych pracowników, bo ich urządzenia, które są w systemach, też mogą zostać przejęte, a przez to jest wpływ na administrację - powiedział.

REKLAMA

Minister Gawkowski nie chciał wymienić konkretnych miejsc, które są atakowane, jednak wskazał najbardziej zagrożone obszary. - Tam, gdzie dzisiaj podejmowane są działania obronne, są bardzo skuteczne. Nie chcę wskazywać kierunków, ale to: infrastruktura wodno-kanalizacyjna, energetyka oraz administracja rządowa i samorządowa. To są te kierunki. Ale gdzie to się odbywa, gdzie są pola, kto ma jakie podatności, nie mogę podać - stwierdził.

Czytaj także:

tvn24.pl/st/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej