Błaszczak zrzeknie się immunitetu? Były szef MON odpowiedział

2024-06-26, 12:00

Błaszczak zrzeknie się immunitetu? Były szef MON odpowiedział
Mariusz Błaszczak ocenił, że jeśli posłowie będą mieli uchylane immunitety z powództwa cywilnego, to nastąpi paraliż prac parlamentu. Foto: PAP/Paweł Supernak

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak pytany przez dziennikarzy oznajmił, że nie zrzeknie się immunitetu poselskiego. Do Sejmu z takim wnioskiem zwrócił się adwokat gen. Tomasza Piotrowskiego w związku ze sprawą rakiety, która spadła pod Bydgoszczą.

Były minister obrony mówił dziennikarzom w Sejmie, że jest to prywatny akt oskarżenia i dlatego nie będzie zrzekał się immunitetu. Mariusz Błaszczak dodał, że o tej sprawie zadecyduje Sejm. Dodał, że jeśli posłowie będą mieli uchylane immunitety z powództwa cywilnego, to nastąpi paraliż prac parlamentu.

Posłuchaj

Mariusz Błaszczak o uchyleniu mu immunitetu (IAR) 0:31
+
Dodaj do playlisty

Chodzi o sprawę rakiety pod Bydgoszczą

W grudniu 2022 roku rosyjska rakieta spadła w lesie pod Bydgoszczą. Została odkryta przypadkowo kilka miesięcy później. Rakieta, którą znaleziono pod Bydgoszczą, była nieuzbrojonym rosyjskim pociskiem manewrującym Ch-55 z napędem turboodrzutowym, używanym przez Rosjan jako wabik mający ściągnąć na siebie ogień obrony powietrznej Ukrainy. 

Ówczesny minister obrony Mariusz Błaszczak Mariusz Błaszczak powiedział, że Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych gen. Piotrowski nie poinformował go o tym, iż rosyjska rakieta wleciała w polską przestrzeń powietrzną.

Generałowie twierdzą, że Ministerstwo Obrony Narodowej było poinformowane o upadku rakiety. Oskarżyli resort o chęć zrzucenia odpowiedzialności na wojskowych, ze względu na nadchodzące wówczas wybory parlamentarne. Sami zostali z kolei oskarżeni o polityczną zemstę.

Czytaj także:

Wniosek dotyczący uchylania immunitetu Mariuszowi Błaszczakowi jest już w komisji regulaminowej, spraw poselskich i immunitetowych. Jej przewodniczący Jarosław Urbaniak z Koalicji Obywatelskiej mówił wczoraj, że gen. Tomasz Piotrowski poczuł się urażony słowami Mariusza Błaszczaka, ponieważ naraziło go to na utratę zaufania jako dowódcy wojskowego.

Stąd jego wniosek z powództwa cywilnego, ale dotyczący sprawy karnej z art. 212 Kodeksu karnego, czyli pomówienia. Jak czytamy w ustawie "jeżeli sprawca dopuszcza się czynu za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".

IAR/st

Polecane

Wróć do strony głównej