Skrajna prawica triumfuje we Francji. Szejna przypomina niechlubną przeszłość ojca Marine Le Pen
2024-07-01, 08:50
- Cytuję to za "The Economist", że Jean-Marie Le Pen był członkiem Waffen SS. To pokazuje korzenie Zjednoczenia Narodowego. Nie da się tego przypudrować 29-letnim Jordanem Bardellą. Chciałbym mieć za partnera premiera Francji socjaldemokratę. To nadal jest możliwe - mówił w Polskim Radiu 24 wiceszef polskiej dyplomacji Andrzej Szejna.
Znamy już oficjalne wyniki pierwszej tury przyspieszonych wyborów parlamentarnych we Francji. Blok narodowy, czyli nacjonalistyczna partia Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen i jej sojusznicy, zdobył 33,1 proc. głosów. Na drugim miejscu jest Nowy Front Ludowy lewicy, na który głosowało 27,9 proc. wyborców. Na trzeciej pozycji uplasowała się centrowa koalicja popierająca prezydenta Macrona, na którą głosowało 20,4 proc. wyborców.
Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 wyniki te potwierdzają, że ruchy nacjonalistyczne, populistyczne, a nawet faszystowskie zyskują na znaczeniu w Europie. - To bardzo zły znak. Dla mnie, demokraty i człowieka Lewicy, te wyniki są zatrważające. Ponad 30 proc. uzyskało ugrupowanie Marine Le Pen i Jordana Bardelli, 29-latka, który jest wytworem marketingu politycznego. Zjednoczenie Narodowe chciałoby właściwie wyprowadzić Francję z NATO. Dla Le Pen aneksja Krymu i atak na Ukrainę były prawem Rosji. Z drugiej strony jednak prawie 30 proc. głosów uzyskali socjaldemokraci. Gdyby we Francji była ordynacja wyborcza jak w Polsce, to Le Pen skończyłaby jak Jarosław Kaczyński, czyli w ławach opozycji - powiedział Andrzej Szejna.
Ostateczna bitwa
Narodowcy wygrali pierwszą turę wyborów przy najwyższej od ponad 25 lat frekwencji, która wyniosła 66,7 proc. - Nie jest jeszcze przesądzone, że prorosyjska nacjonalistka Le Pen weźmie większość mandatów. Ostateczna bitwa rozegra się 7 lipca. Może się zdarzyć, że socjaliści i centryści Macrona zgrupują się i przejadą się walcem po Le Pen, a we Francji powstanie normalny rząd. Będziemy starać się współpracować z każdym, ale nie z każdym się da. Nie da się współpracować z kimś, kto uznaje agresję Rosji za rzecz naturalną - tłumaczył Szejna.
Ojciec z Waffen SS
Wiceszef MSZ przypomniał też niechlubną przeszłość ojca Marine Le Pen. - Cytuję to za "The Economist", że Jean-Marie Le Pen był członkiem Waffen SS. To pokazuje korzenie Zjednoczenia Narodowego. Nie da się tego przypudrować 29-letnim Jordanem Bardellą. Chciałbym mieć za partnera premiera Francji socjaldemokratę. To nadal jest możliwe - podsumował Andrzej Szejna.
REKLAMA
Posłuchaj
Druga tura wyborów parlamentarnych we Francji odbędzie się 7 lipca.
***
REKLAMA
Więcej w nagraniu.
Audycja: 24 pytania - Rozmowa poranka
Prowadząca: Sylwia Białek
Gość: Andrzej Szejna (wiceminister spraw zagranicznych)
Data emisji: 1.07.20224
Godzina emisji: 7.33
PR24/wmkor
REKLAMA