Microsoft odrzuca nakładkę na Twittera "za niedozwolone treści"
Potentat branży komputerowej uważa, że przeglądarka do zdjęć z Twittera nie może być zaakceptowana ze względu na brak filtra treści erotycznych.
2011-04-04, 12:58
System restrykcji w sklepach z aplikacjami i surowej kontroli jakości ma z pewnością dużo zalet. Niektóre decyzje bywają jednak niezrozumiałe.
Aplikacja Imagewind została zatwierdzona i przez dwa tygodnie była obecna na Marketplace. Problemy zaczęły się gdy programista podesłał aktualizację, wtedy Microsoft poprosił o usunięcie aplikacji ze sklepiku.
Imagewind to program, który pokazuje „to, co się dzieje na całym świecie poprzez fotografie umieszczane na Twitterze”, odświeżając je na żywo. "Znakomite do zabicia czasu" – czytamy w opisie.
Twórca aplikacji obawiał się, że nie zostanie przyjęta, ale ku jego zdziwieniu, 3 marca Microsoft ją zaakceptował. Zainwestował więc czas i pieniądze w nią samą i w witrynę ją promującą. Posłał dwie aktualizacje. Pierwsza została zaakceptowana. Przy drugiej Microsoft dość długo milczał aż w końcu zażądał usunięcia programu do czasu, aż "zostanie zaimplementowany filtr, który pozwoli na filtrowanie treści obraźliwych lub erotycznych".
REKLAMA
Jak nietrudno się domyślić, przy ilości treści jakie w każdej sekundzie lądują na Twitterze, przeglądanie i usuwanie ze strumienia zdjęć „nieodpowiednich” jest niewykonalne. Microsoft na razie nie komentuje sprawy.
chip.pl/ aj
REKLAMA