Amerykanie na Podkarpaciu. Ceny ziemi poszły w górę

To w Jasionce obok Rzeszowa stacjonują amerykańscy żołnierze. Jankesi nieoficjalnie przyznają, że na Podkarpaciu mogą zostać dłużej. Jak podaje Onet, lokalna polska społeczność "mocno korzysta" z sąsiedztwa amerykańskiej bazy. Nie podoba się im pewien aspekt - chodzi o wzrost cen ziemi.

2024-07-15, 18:11

Amerykanie na Podkarpaciu. Ceny ziemi poszły w górę
Amerykańscy żołnierze w Jasionce. Foto: Grzegorz Bukala/REPORTER/EastNews

Lotnisko w Jasionce to jedna z największych baz wojskowych Stanów Zjednoczonych w Europie. Onet, powołując się na nieoficjalne dane, przekazał, że od dwóch lat stacjonuje tam 10 tys. żołnierzy. Jednak przybyszów zza oceanu jest więcej, bo do grupy wojskowych trzeba doliczyć także pracowników cywilnych, którzy są odpowiedzialni za tamtejszą infrastrukturę.

Tak żyją amerykańscy żołnierze w Jasionce

Amerykańska armia wydzierżawiła grunty w Jasionce pod Rzeszowem na pięć lat, ale z możliwością przedłużenia najmu o kolejne pięć. Onet nieoficjalnie ustalił, że mundurowi zza oceanu mogą zostać na Podkarpaciu dłużej.

Żołnierze z USA w Jasionce, ale i nie tylko, są widoczni regularnie. Lokalni mieszkańcy przyznają, że mocno korzystają z ich obecności. Nie podoba się im jednak jeden fakt - wzrost cen ziemi.

Amerykańscy żołnierze w Polsce. Cena ziemi podrożała

Jak się okazuje, po przybyciu żołnierzy z USA w Jasionce i okolicznych miejscowościach doszło do wzrostu cen ziemi.

REKLAMA

Lokalna społeczność w rozmowie z Onetem wyznaje, że to im się nie podoba. Mimo to wskazują na wiele pozytywnych aspektów związanych z ich obecnością na Podkarpaciu.

Czytaj także:

Premier Donald Tusk w Jasionce. Dziękował Amerykanom

Na początku lipca szef polskiego rządu razem z ambasadorem USA Markiem Brzezińskim odwiedzili amerykańską bazę wojskową w podrzeszowskiej Jasionce. Podczas spotkania z amerykańskimi i polskimi żołnierzami premier dziękował im za ich wspólną pracę i działania w polskim hubie przy przekazywaniu pomocy walczącej Ukrainie.

Donald Tusk mówił też o tym, że Polacy i Amerykanie doskonale wiedzą, co znaczy wolność i niepodległość. Dlatego wspólnie działają na rzecz tych, którym te wartości są siłą odbierane.

REKLAMA

Polska i Stany Zjednoczone wysyłają jasny sygnał Rosji i Putinowi, że nie ma zgody dla żadnego kraju na wytyczanie granic siłą - podkreślił z kolei ambasador USA Mark Brzeziński.

Onet/IAR/pr24.pl/sb

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej