"Sojusznicy poniosą koszty". J.D. Vance przedstawia wizję wiceprezydentury u boku Trumpa
Kandydat na wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych u boku Donalda Trumpa, senator J.D. Vance, oficjalnie przyjął nominację Partii Republikańskiej. Podczas przemówienia na konwencji w Milwaukee przypomniał historię swojego życia i mówił o służbie zwykłym ludziom. Polityka zagraniczna zajęła niewiele miejsca w jego wystąpieniu, padły jednak słowa o NATO.
2024-07-18, 07:34
Według Vance'a klasa polityczna Stanów Zjednoczonych powinna zadbać o zwykłych ludzi, a na pierwszym miejscu stawiać amerykańskie interesy.
Podczas przemówienia na konwencji w Milwaukee w stanie Wisconsin mówił do tysięcy delegatów i gości konwencji republikanów. Przypomniał swój życiorys, opisany w książce "Elegia dla bidoków".
Posłuchaj
- Dorastałem w Middletown w Ohio - małym miasteczku, gdzie mieszkańcy mówili, co myślą, pracowali fizycznie i kochali Boga oraz ojczyznę z całego serca - powiedział J.D. Vance. Jak zapowiedział, gdy zostanie wiceprezydentem, będzie wierny zwykłym ludziom z Pensylwanii, Wisconsin i Michigan, a więc stanów, w których wyniki wyborów przesądzają o ostatecznym rezultacie prezydenckiego wyścigu.
"Koniec z jazdą na gapę". Vance alarmuje sojuszników
Kandydat Donalda Trumpa na drugą osobę w państwie przemawiał niemal czterdzieści minut. Nie padły słowa o Ukrainie, polityce zagranicznej poświęcił kilka zdań.
REKLAMA
- Razem zapewnimy, że nasi sojusznicy poniosą sprawiedliwe koszty utrzymania pokoju na świecie. Koniec z jazdą na gapę krajów, które nadużyły hojności amerykańskich podatników - ostrzegł.
Większość komentatorów oceniła wystąpienie J.D. Vance’a jako mało inspirujące, a siedzący w loży honorowej Donald Trump wyglądał chwilami na lekko znudzonego.
Zobacz również:
- Joe Biden ma COVID-19. Biały Dom potwierdza, prezydenta odizolowano
- Trump będzie grał na zmianę władzy w Polsce? Jego doradca nawet się z tym nie kryje
ms/IAR, Marek Wałkuski/wmkor
REKLAMA