Białoruś uruchamia ruch bezwizowy. Opozycjoniści: to może być pułapka
Białoruś od dziś otwiera granicę w ruchu bezwizowym dla obywateli 35 państw. Już wcześniej Mińsk wprowadził podobne ułatwienia dla obywateli sąsiednich państw: Polski, Litwy i Łotwy. Według białoruskich opozycjonistów, rozwiązanie może się okazać niebezpieczne dla tych, którzy do Białorusi przyjechali, a wcześniej narazili się Rosji.
2024-07-19, 09:30
Reżim Aleksandra Łukaszenki przekonuje, że w ten sposób demonstruje otwartość na Europę i przywiązanie do zasad dobrosąsiedztwa. W odpowiedzi zachodnie rządy rekomendują swoim obywatelom powstrzymanie się od wyjazdów na Białoruś.
Opozycjoniści przestrzegają
W przemianę Aleksandra Łukaszenki z dyktatora w demokratycznego prezydenta nie wierzą działacze białoruskiej opozycji. Przypominają oni, że za kratami przetrzymywanych jest ponad 1400 więźniów politycznych, a służba bezpieczeństwa represjonuje każdego, kto ma inne zdanie, niż Aleksander Łukaszenka.
Posłuchaj
- Były ambasador popełnił samobójstwo. Interesowało się nim KGB
- Łukaszenka militaryzuje białoruskie dzieci. 9-latki ćwiczą z Grupą Wagnera
Białoruscy opozycjoniści zwracają także uwagę na obecność na Białorusi rosyjskich wojsk i tak zwanych doradców politycznych przysłanych przez Moskwę. - Nawet na przejściach granicznych siedzą rosyjscy funkcjonariusze - mówi Polskiemu Radiu opozycjonista Aleś Michalewicz.
REKLAMA
Liczne umowy z Rosją
Aleksander Łukaszenka deklaruje dobrosąsiedzkie stosunki z innymi krajami, ale na przykład nie wydał Polsce osoby odpowiedzialnej za śmierć żołnierza patrolującego granicę i nadal przetrzymuje w więzieniu działacza polskiej mniejszości Andrzeja Poczobuta - przypominają białoruscy opozycjoniści. Jednocześnie podkreślają, że Mińsk i Moskwa są związane różnego rodzaju porozumieniami. Mogą one stać się podstawą do wydania Rosji obcokrajowca, który przebywa na Białorusi, a naraził się rosyjskiemu reżimowi.
IAR/łp
REKLAMA