Tragiczny finał wyścigu na niemieckiej autostradzie. Ojciec i syn spłonęli w porsche

2024-07-25, 19:30

Tragiczny finał wyścigu na niemieckiej autostradzie. Ojciec i syn spłonęli w porsche
Z relacji świadków wynika, że kierowca porsche ścigał się z mercedesem. Foto: Shutterstock/Marco Ritzki & YouTube.Welt/screen

Ponad 200 km/h jechało porsche, które w okolicach Dortmundu wypadło z drogi i stanęło w płomieniach. W wypadku zginęli kierowca i pasażer - ojciec i syn. Mężczyźni ścigali się z mercedesem, którego kierowca uciekł z miejsca zdarzenia. Policja jednak go namierzyła, przesłuchała i skonfiskowała mu samochód.

Tragicznie zakończył się nielegalny wyścig na autostradzie obok Dortmundu. Pędzące ponad 200 km/h porsche wypadło z drogi, uderzyło w kilka drzew i doszczętnie spłonęło. W wyniku wypadku zginęli dwaj mężczyźni, według ustaleń "Bilda" - ojciec i syn.

Świadkowie przekazali policji, że kierowca porsche ścigał się z mercedesem. Kierowca drugiego pojazdu uciekł z miejsca zdarzenia. Niemniej za sprawą nagrań udało się go odnaleźć. Niedługo po wypadku funkcjonariusze zjawili się w mieszkaniu kierowcy w Dortmundzie. Mężczyzna został przesłuchany, a jego auto skonfiskowane - w ustaleniu przebiegu zdarzenia mają pomóc urządzenia elektroniczne z obu pojazdów.

Tragedia na drodze. Polka skazana na dożywocie

Nielegalne wyścigi stają się dużym problem za zachodnią granicą. Kilka godzin przed tym wypadkiem sąd w Hanowerze skazał na dożywocie Polkę, Ewę P., która w podobnym ulicznym wyścigu uderzyła w inny samochód - zginęli w nim chłopcy w wieku dwóch i sześciu lat.

Kobieta odpowiadała za morderstwo, bo sądy coraz częściej uznają, że jeśli ktoś jedzie - jak w tym przypadku - 180 kilometrów na godzinę tam, gdzie dopuszczalne jest 70, musi brać pod uwagę, że może kogoś zabić. Rywal Polki w ulicznym wyścigu z lutego 2022 roku trafi do więzienia na cztery lata.

REKLAMA

Posłuchaj

Dwie ofiary wyścigu samochodów na niemieckiej autostradzie. Relacja Adama Górczewskiego (IAR) 0:56
+
Dodaj do playlisty

Czytaj także:

IAR/Adam Górczewski/łl/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej