"Wydłubano Maryi oczy i odcięto ręce". Profanacja na Podlasiu, mieszkańcy wstrząśnięci

Sylwia Bagińska

Sylwia Bagińska

2024-08-01, 19:20

"Wydłubano Maryi oczy i odcięto ręce". Profanacja na Podlasiu, mieszkańcy wstrząśnięci
"Akt profanacji" na Podlasiu. Ze łzami w oczach opowiadają o "wyrwaniu oczu" Maryi. Foto: Archiwum prywatne

Figurze Matki Boskiej stojącej pod krzyżem w podlaskiej wsi Kościuki ktoś m.in. odciął ręce i wydłubał oczy. Lokalna społeczność jest oburzona i wstrząśnięta. - Powstrzymywałam łzy, jak to zobaczyłam - słyszymy. Policja potwierdza, że prowadzona jest sprawa w kierunku obrazy uczuć religijnych. Do aktów wandalizmu doszło także na innych obiektach kultu religijnego w tym regionie. - To na pewno nikt z naszej parafii, to była zorganizowana, nocna akcja - spekuluje ksiądz z choroszczańskiej parafii. 

Wieś Kościuki zlokalizowana jest w gminie Choroszcz. Ta mieści się niedaleko Białegostoku. Podlaska miejscowość jest zdruzgotana tym, co wydarzyło się w miniony weekend.

To wtedy doszło do aktu wandalizmu, który obraził uczucia religijne mieszkańców. Figurce Matki Boskiej Niepokalanej odcięto ręce. Wyłupano dziurę w głowie, zniszczono także twarz, uszkodzone zostały m.in. oczy i nos.

Lokalna społeczność otaczała figurkę, która stoi pod krzyżem, czcią. W maju zbierano się tam m.in. na modlitwę. Przed wizerunkiem świętej zatrzymywali się także turyści, którzy jechali szlakiem rowerowym po Kościukach.

Mieszkańcy zdruzgotani. "Powstrzymywałam łzy"

- Co musiało się zadziać w głowie człowieka, żeby dopuścił się takiego aktu wandalizmu - komentuje dla polskiegoradia24.pl pani Dominika, mieszkanka wsi graniczącej z Kościukami.

REKLAMA

- To jest najzwyczajniej na świecie po prostu smutne. I nie wiem, czy to wina głupoty czy indoktrynacji. Takie coś nie powinno mieć miejsca - ocenia oburzony pan Waldemar.

Oburzona jest także pani Patrycja. Jak dodaje, gdy zobaczyła zdjęcia w sieci, niemal się rozpłakała. - Powstrzymywałam łzy - mówi.

- Straszne jest to, co się wydarzyło. To obraza uczuć religijnych. Komu to przeszkadzało? Tyle lat stało. Nawet jak ktoś nie wierzy, to wcale nie musi kaleczyć figurki - uważa z kolei pani Jolanta, mieszkanka Choroszczy.

Kościuki

Pan Wojciech podkreśla, że większość mieszkańców Kościuk to osoby starsze. - Dla nich ta figurka jest bardzo ważna. Proszę mi wierzyć, nie ma soboty, żeby ktoś nie złożył tam kwiatów, nie posprzątał - słyszymy. Rozmówca polskiegoradia24.pl dodaje, że co weekend gromadziło się tam sporo osób, które się modliły - były to także osoby przyjezdne. - Widziałem tam również młodzież, nikt nigdy nic złego nie zrobił - zaznacza. W jego opinii tego aktu wandalizmu nie dokonał nikt z miejscowych, tylko "ktoś z zewnątrz". - Niektórzy, gdy zobaczyli, co się stało, zaniemówili. Nie mogli w to uwierzyć - zaznacza. 

REKLAMA

Jest głos lokalnej parafii. "To akt profanacji"

Skontaktowaliśmy się też z choroszczańską parafią, do której należą mieszkańcy wsi Kościuki. - To nie jest tylko czyn wandalizmu, ale akt profanacji - mówi jeden z kapłanów i przypomina o odciętych rękach Maryi. Duchowny ujawnia nam, że w podobnym czasie doszło do zniszczenia jednego z krzyży na cmentarzu w Choroszczy.

- To na pewno nikt z naszej parafii, to była zorganizowana, nocna akcja, przyjechali samochodem i poniszczyli - słyszymy. Ksiądz dodaje, że nie jest zdziwiony tym, że lokalna społeczność jest oburzona.

Kościuki Kościuki

Niejedyny taki przypadek w gminie

Od jednej z osób z lokalnej społeczności usłyszeliśmy, że w innej wsi - Izbiszcze - także w gminie Choroszcz w ubiegłym miesiącu również doszło do ataku wandalizmu wobec obiektu religijnego.

Nie był on tak drastyczny, ale zniszczono/zerwano wstążki, które były zawieszone przy krzyżu. Informacje te potwierdzają także inni mieszkańcy gminy Choroszcz.

REKLAMA

Działacz społeczny z Izbiszcz, pan Jakub potwierdza, że na terenie tej wsi jest sześć krzyży. Dwa tygodnie temu jeden z nich został przekrzywiony, mieszkańcy myśleli, że zrobili to przypadkowo robotnicy drogowi, ale tamtejszy Zarząd Dróg odpowiedział, że żaden z ich pracowników nie jest za to odpowiedzialny. Na tym jednak nie koniec. Wywrócony został kolejny krzyż, ten jednak jest bardziej w głębi pola i jest mniej zauważalny. - Po tym, co się stało w Kościukach, zaczęliśmy spekulować, że ktoś krąży po okolicy i dewastuje obiekty religijne - słyszymy.

Izbiszcze

Mieszkańcy Izbiszcz podjęli się już prac naprawczych. 

Izbiszcze 

Czytaj także: 

Policja zaczęła działać

Oficer prasowy komendanta miejskiego policji w Białymstoku podkom. Malwina Trochimczuk potwierdziła dla portalu polskieradio24.pl, że w niedzielę, 28 lipca policjanci interweniowali w związku ze zgłoszeniem dotyczącym zniszczenia figury Matki Boskiej w miejscowości Kościuki.

Prowadzone są czynności w kierunku obrazy uczuć religijnych - dowiedzieliśmy się.

REKLAMA

Lokalna władza również oburzona. Urząd gminy komentuje sprawę

Urząd Miejski w Choroszczy w oświadczeniu przekazanym naszemu portalowi poinformował, że samorząd podziela oburzenie społeczności związane z tym, co się stało w Kościukach.

"Nie ma naszej zgody na jakiekolwiek akty wandalizmu, a tym bardziej na niszczenie symboli czy artefaktów religijnych" - podkreślono.

Następnie dodano, że "religia i duchowość są wrośnięte w każdy naród, a w naród polski w szczególności, dla którego religia i wiara są podstawowymi filarami życia społecznego; często przecież decydowały o przetrwaniu ludzi – i to jak najbardziej w wymiarze fizycznym, czysto egzystencjalnym. Z tego też względu, ale także z uwagi na religię, która jest ważnym, często też kluczowym elementem tożsamości narodowej Polaków, sprzeciwiamy się niszczeniu symboli religijnych".

Lokalna władza potwierdza, że skala oburzenia wśród mieszkańców gminy Choroszcz jest duża. Dalej zasugerowano, że jest to związane z tym, iż społeczność jest mocno związana z religią. Choroszcz ma także "wielokulturową historię, której przykłady dobitnie pokazują nam, iż w zgodzie mogli funkcjonować obok siebie przedstawiciele różnych wyznań: katolicyzmu, prawosławia i judaizmu".

REKLAMA

Dalej lokalni urzędnicy przypominają, że w choroszczańskiej historii znane są postacie, które "stawały w obronie niewłasnych symboli religijnych, broniły ich".

Urząd Gminy Choroszcz dodał, że zajście nazywa incydentem, gdyż wcześniej tego typu akty nie miały miejsca.

"Dlatego podkreślamy raz jeszcze: nie ma naszej zgody na niszczenie jakichkolwiek symboli, które są nośnikami wartości społecznych, a w przypadku symboli religijnych – są to wartości najwyższe, najcenniejsze. W mniejszym stopniu, choć także, zwracamy uwagę na fakt, iż sama figurka niosła ze sobą szereg dobrych intencji: sama figurka, miejsce jej usytuowania, zdobienia, a także codzienna wielopokoleniowa troska o nią – są wytworem ludzkich rąk, starań, poświęceń, są wyrazem jak najlepszych myśli. I choćby »tylko« z tego względu należy się jej szacunek" - napisano w oświadczeniu.

Lokalna władza poinformowała także portal polskieradio24.pl, że gmina, wspólnie ze społecznością lokalną Kościuk, będzie partycypować w procesie odnowy/odbudowy zniszczonej figury Matki Bożej Niepokalanej. Aktualnie figura Maryi została zabrana do naprawy. 

REKLAMA

Kościuki

Kontakt do autorki artykułu: sylwia.baginska@polskieradio24.pl

polskieradio24.pl

kmp

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej