Godzina "W". Zawyły syreny, stolica zastygła w bezruchu

2024-08-01, 17:25

Godzina "W". Zawyły syreny, stolica zastygła w bezruchu
Godzina "W", 1 sierpnia 2024 r.Foto: PAP/Leszek Szymański

Gdy punktualnie o godzinie 17 rozległ się dźwięk syren, Warszawa zastygła w bezruchu, oddając hołd bohaterskim powstańcom. Na minutę zatrzymali się przechodnie, ale też komunikacja miejska. Tłumy warszawiaków zebrały się m.in. na Rodzie Dmowskiego w centrum miasta.

80 lat temu, 1 sierpnia o 17.00 wybuchło powstanie warszawskie. Dla upamiętnienia bohaterskich powstańców mieszkańcy stolicy, jak każdego roku, przystanęli na minutę w bezruchu.

Nad Warszawą odbył się honorowy przelot sił powietrznych w hołdzie powstańcom i lotnikom alianckim. W przelocie wzięły udział cztery samoloty F16 oraz Herkules. Pod pomnikiem Gloria Victis na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach trwają uroczystości z udziałem kombatantów i władz państwowych, w tym prezydenta RP, prezydenta Warszawy oraz marszałków Sejmu i Senatu.

Granaty w arbuzie

31 lipca 1944 r., w wyniku nieprawdziwej informacji o rozpoczęciu przez Sowietów ataku na Warszawę, dowództwo Armii Krajowej wydało rozkaz rozpoczęcia powstania. Atak na wyznaczone cele - zgodnie z rozkazem - ma nastąpić kolejnego dnia o 17.00, czyli o innej godzinie, niż pierwotnie planowano.

REKLAMA


Godzina "W", 1 sierpnia 2024 r. Godzina "W", 1 sierpnia 2024 r.

Wyznaczenie godziny "W" po południu miało ułatwić ukrycie się w tłumie powstańcom, przygotowującym się do akcji.

- Jeden z kolegów przyniósł w dużym arbuzie kilka granatów produkcji konspiracyjnej. Taszczył pod pachą wielki owoc wielkości globusa, z głębokim przeświadczeniem, że jest to głęboko zakonspirowana forma transportu broni i nikt nie zwróci na niego uwagi. To są te momenty, które dziś opowiada się jako anegdoty, ale jeśli chodzi o broń, to było jej naprawdę niewiele. W naszym batalionie 1 sierpnia było zaledwie dziesięć, może dwanaście pistoletów maszynowych - wspominał przed laty na antenie Polskiego Radia powstaniec Aleksander Horodyski.

Ruszyła w bój w sportowych butach

Na rozkaz do powstania wielu żołnierzy czekało z niecierpliwością. Niewielu jednak dysponowało nie tylko bronią, ale także wyposażeniem czy nawet ubraniem nadającym się do walki.


Tłumy warszawiaków zebrały się na Rondzie Dmowskiego, by upamiętnić bohaterski zryw powstańczy Tłumy warszawiaków zebrały się na Rondzie Dmowskiego, by upamiętnić bohaterski zryw powstańczy

- Pamiętam, że miałam wtedy na sobie małą furażerkę, sportową bluzkę oraz sportową spódnicę. Niestety nie miałam uczciwych pantofli, tylko również sportowe, wyglądałam więc, jakbym szła na wycieczkę, a nie do boju. Ostatnie przeczesanie włosów, książeczka do nabożeństwa do kieszeni, rozejrzałam się po domu, zamknęłam drzwi i wyleciałam jak z procy - wspominała w Polskim Radiu Anna Kłobukowska.

REKLAMA

Tysiące ofiar

Walka o wyzwolenie stolicy zakończyła się 3 października 1944 roku. Warszawa została zburzona i spalona przez Niemców. W czasie walk zginęło około 18 tysięcy powstańców. Straty wśród osób cywilnych wyniosły do 180 tysięcy osób.

Czytaj także:

sb, łl/polskieradio24.pl, IAR

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej