Puste półki jak w ZSRR. Antyimigrancka polityka szkodzi Rosji

W rosyjskich sieciach społecznościowych krążą zdjęcia pustych półek sklepowych w marketach. Powód? Silny niedobór siły roboczej na skutek antyimigranckiej kampanii rządu Putina po zamachu w Crocus Hall pod Moskwą.

2024-08-02, 09:30

Puste półki jak w ZSRR. Antyimigrancka polityka szkodzi Rosji
Puste półki w sklepie w Jarosławiu - oto skutki antyimigranckiej polityki Putina . Foto: X/@KevinRothrock/GAVRIIL GRIGOROV/AFP/East News

Koncern X5 Group, właściciel sieci supermarketów Pjateroczka i Perekrestok, poinformował, że firma boryka się z ogromnymi brakami pracowników w centrum dystrybucyjnym w obwodzie jarosławskim. Jak wyjaśniono w komunikacie cytowanym przez serwis RBK jest to skutek wyjazdu migrantów z Rosji.   

Zdjęcia pustych półek w supermarketach Pjateroczka w Jarosławiu i Rybińsku obiegły rosyjskie sieci społecznościowe i lokalne media. Klienci skarżyli się, że brakowało w nich nawet wody mineralnej.

X5 poinformowała, że postara się w najbliższym czasie ściągnąć pracowników z sąsiednich obwodów. "W tej chwili dostarczamy sklepom wszystkie niezbędne towary tak szybko, jak to możliwe. Oczekujemy, że sytuacja poprawi się w najbliższej przyszłości" - dodała firma.

REKLAMA

Wiele jednak wskazuje, że podobne sytuacje będą powtarzać się w Rosji coraz częściej. Wszystko przez politykę władz na Kremlu, która poprzez zaostrzanie represji zmusza do opuszczenia kraju pracowników pochodzących z Azji Centralnej.

Czytaj także:

Imigranci na cenzurowanym

Według danych rosyjskiego MSW w Rosji pracuje około 10,5 miliona migrantów zarobkowych - głównie z państw Azji Centralnej jak Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan.

Republiki Azji Środkowej przez wiele lat były głównym źródłem taniej siły roboczej dla Rosji. W ostatnich latach uzupełniali deficyt pracowników, będący jednym z następstw inwazji Kremla na Ukrainę.  

REKLAMA

Tymczasem po marcowym zamachu w Crocus Hall pod Moskwą, w którym zginęło 145 osób, zarówno władze regionalne, jak i centralne Rosji zaczęły podejmować szereg działań wymierzonych w migrantów.

W około 18 obwodach wprowadzono lub planuje się wprowadzić ograniczenia dotyczące możliwości podejmowania przez nich pracy. Migranci nie mogą prowadzić taksówek, sprzedawać alkoholu i papierosów, pracować w gastronomii czy w usługach finansowych.  

Co więcej, w połowie lipca rosyjski dziennik "Kommiersant" dotarł do nowych wytycznych kursów adaptacyjnych dla migrantów, przygotowanych przez Federalną Agencję do spraw Etnicznych. Przybysze są na nich między innymi instruowani, by nie używać ojczystych języków, gdy mówią o Rosjanach; nie gwizdać na kobiety; nie zwracać się do ludzi per "bracie" lub "siostro" (jak to jest przyjęte w Azji Centralnej); nie modlić się publicznie i nie zabijać zwierząt w celach religijnych.

Ponadto w ubiegłym tygodniu Duma uchwaliła drakońskie prawo wymierzone w imigrantów. Zgodnie z jego zapisami policja będzie mogła decydować o deportacjach na podstawie niemal dowolnych przesłanek.

REKLAMA

Czytaj także:

RBK/ rferl.org/WR

wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej