Coraz mniej aptek w Anglii. Trudniej o pigułkę "po"

2024-08-05, 17:59

Coraz mniej aptek w Anglii. Trudniej o pigułkę "po"
Apteka Boots w Anglii. Foto: Roger Utting/Shutterstock

Angielskie apteki z braku środków tną świadczenie podstawowych usług lub znikają z rynku. Pacjentom trudniej o dotychczas bezpłatne usługi. 

Z badań przeprowadzonych wśród właścicieli aptek przez Community Pharmacy England, organizację zrzeszającą farmaceutów, wynika, że poziom usług dla ludności świadczonych przez apteki w Anglii w ramach NHS (National Health Service – odpowiednik NFZ) znacząco się obniża. Ankietowani właściciele aptek przyznali, że w ostatnich 12 miesiącach musieli zaprzestać świadczenia części usług zdrowia publicznego. Dotyczy to aż 96 procent z 2100 aptek.

Utrudniony dostęp do antykoncepcji awaryjnej

Wśród usług, których świadczenie zostało ograniczone lub zaprzestane, znalazły się antykoncepcja awaryjna i dostarczanie produktów pomagających rzucić palenie. Ale dowody na trudną sytuację aptekarzy są też bardziej prozaiczne – 81 procent aptek musiało skrócić godziny otwarcia, a 90 procent właścicieli aptek przyznało, że musiało ograniczyć zatrudnianie farmaceutów na zastępstwo. Jedna piąta aptek musiała też zakończyć bezpłatne dostarczanie pacjentom leków na receptę.

Powód tych cięć jest prosty – rosnące koszty. A te idą w górę także z powodu rosnących wymagań narzucanych przez NHS i prawo, za którymi nie idą wystarczające środki.

- W całej Anglii pacjenci i lokalne społeczności płacą cenę za rozpad naszej sieci aptek, ponieważ tysiące aptek nie ma innego wyboru, jak ograniczanie zakresu świadczonych usług. To nie są decyzje, które chce się podejmować, ale przy 30-procentowej redukcji finansowania w ujęciu realnym i rosnących kosztach właściciele aptek muszą podejmować trudne decyzje, by móc działać – stwierdziła szefowa Community Pharmacy England.

REKLAMA

1000 aptek zamkniętych w 7 lat

Złą wiadomością dla pacjentów jest także szybkie znikanie aptek w Anglii. Podobnie jak w Polsce, najmocniej dotknięte są rejony biedniejsze, w których dostęp do transportu publicznego jest utrudniony. Od 2017 w Anglii zamknięto prawie 1000 aptek. Dla Anglików, którzy wiele drobnych schorzeń mogą leczyć w aptekach bez konieczności wizyty u lekarza, to poważne utrudnienie.

- Apteki w całym kraju zmagają się z ogromną presją i są mocno niedofinansowane w swojej działalności na pierwszej linii systemu ochrony zdrowia. To nieuchronnie doprowadza do cięć, takich jak skrócenie godzin otwarcia czy zakończenie bezpłatnych dostaw leków dla pacjentów przykutych do łóżek – mówił, cytowany przez "The Guardian", Nick Kaye, przewodniczący National Pharmacy Association.

Nick Kaye dodał, że apteki ogólnodostępne potrzebują nowej umowy z NHS, która pozwoli lepiej wykorzystać ich potencjał. Nowy angielski rząd najwyraźniej się z nim zgadza.

- Nasz rząd przeniesie nacisk NHS ze szpitali na społeczność. Zwiększymy rolę aptek i lepiej wykorzystamy umiejętności farmaceutów – podał Departament Zdrowia i Opieki Społecznej.

REKLAMA

The Guardian, AM/paw/wmkor

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej