Zmiany w kierownictwie PiS? Szydło "pod ostrzałem", Macierewicz "nie odgrywa roli"

2024-08-08, 11:36

Zmiany w kierownictwie PiS? Szydło "pod ostrzałem", Macierewicz "nie odgrywa roli"
Beata Szydło pod ostrzałem partyjnego betonu. Jaka przyszłość czeka byłą premier? . Foto: PAP/Leszek Szymański

Szykują się zmiany w kierownictwie PiS. Z funkcji wiceprezesów - według medialnych spekulacji - mogą odejść Beata Szydło i Antoni Macierewicz. Politycy PiS nieoficjalnie przyznają, że do takich zmian faktycznie może dojść. "Antoni już od dawna nie odgrywa w partii większej roli" - usłyszeliśmy od jednego z nich. Z kolei Beata Szydło ma być "pod ostrzałem partyjnego betonu". - Jarosław Kaczyński próbuje pozbyć się niewygodnych dla siebie polityków - uważa z kolei senator KO Grzegorz Schetyna.

Na jesieni odbędzie się Kongres Prawa i Sprawiedliwości. Decyzja dotycząca konkretnej daty jeszcze nie zapadła. W kontekście tego wydarzenia media w ostatnim czasie informowały o możliwych zmianach w kierownictwie PiS. "Gazeta Wyborcza" i "Wirtualna Polska" ustaliły, że stanowiska wiceprezesów mogą stracić Beata Szydło i Antoni Macierewicz. 

Politycy PiS spotkani na sejmowych korytarzach nie chcą komentować tych doniesień. - Proszę wybaczyć, ale nie będę wypowiadał się w tej sprawie - mówi portalowi polskieradio24.pl Paweł Szrot. - To jest decyzja, którą będą podejmowali członkowie naszej partii. Jak zapadną jakieś ustalenia, to opinia publiczna na pewno będzie informowana - komentuje inny poseł PiS, Łukasz Schreiber. Z rozmów odbytych "off the record" wynika, że w PiS, zwłaszcza w przypadku przyszłości Szydło, istnieją podziały. 

Los Macierewicza przesądzony?

W kontekście byłego szefa MON podobne rewelacje pojawiały się już w 2021 roku. Wówczas część polityków PiS w nieoficjalnych rozmowach sugerowała, że pożegna się z posadą. Tak się jednak nie stało. W skład kierownictwa wszedł wtedy Mateusz Morawiecki, który zastąpił odchodzącego do władz Narodowego Banku Polskiego Adama Lipińskiego. Jak będzie tym razem?

- Antoni już od dawna nie odgrywa w partii większej roli. Wtedy został tym prezesem bardziej za zasługi, w jego przypadku to była taka "honorowa wiceprezesura" - tłumaczy jeden z bliskich współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. - Myślę, że w tym przypadku rzeczywiście może dojść do zmiany - dodaje. 

REKLAMA

- Nie ma w partii najmocniejszej pozycji. Jego obecność w kierownictwie dla wielu jest niezrozumiała. Nie byłbym zaskoczony, gdyby taka decyzja została podjęta, tym bardziej że partia potrzebuje odświeżenia - tłumaczy inny polityk PiS. A jak sprawa wygląda w przypadku Beaty Szydło?

Stronnik Szydło mówi o "wrzutce medialnej"

- Jest pod ostrzałem partyjnego betonu. Wiemy, co wydarzyło się w Małopolsce - nasz rozmówca nawiązuje do wyborów marszałka województwa. Beata Szydło miała stać za buntem radnych, którzy nie chcieli wybrać na ten urząd wskazanego przez Jarosława Kaczyńskiego Łukasza Kmity. Ostatecznie po kilku nieudanych próbach Nowogrodzka musiała ustąpić, a na stanowisko został wybrany Łukasz Smółka. - To jest polityka, prezes nie takie rzeczy wybaczał. Nie sądzę, żeby z tego powodu chciał odwołać Beatę Szydło z funkcji wiceprezesa - stwierdza.

- Prezes może pozbawić ją funkcji? A pan już wie, kto będzie prezesem? Przecież to okaże się dopiero na kongresie - mówi nam inny z polityków PiS, uchodzący za stronników byłej premier. - To jest wrzutka medialna przeciwników Beaty Szydło z Małopolski. Oni są w mniejszości, co pokazały wyniki głosowania w sejmiku małopolskim. Pan Terlecki ledwo został posłem, a próbuje podgryzać Beatę Szydło, która jest ulubienicą naszych wyborców, nie tylko z Małopolski. Śmieszne to jest - dodaje. Czy Beata Szydło mogłaby stanąć do walki o prezesurę PiS?

REKLAMA

Zdaniem stronnika byłej premier taki scenariusz jest mało prawdopodobny, choć jak stwierdza "nigdy niczego nie można wykluczyć". - Przegrałaby pewnie z Jarosławem Kaczyńskim, ale mogłaby zdobyć na tyle dużo głosów, że prezes nie mógłby pozbawić jej funkcji wiceprezesa - wyjaśnia. Dopytywany, czy skład kierownictwa nie powinien być odświeżony, zauważa, że idąc tym tokiem myślenia, należałoby pozbawić funkcji wszystkich jej członków. 

- Dlaczego Beata Szydło, a nie Joachim Brudziński czy Mariusz Kamiński? Przecież oni też są europosłami, a do tego osiągają znacznie słabsze wyniki w wyborach. Czy Mateusz Morawiecki jest dalej politykiem, który przyciąga wyborców? Był twarzą kampanii parlamentarnej i straciliśmy władzę, a przecież to on miał zdobywać wyborców z dużych miast - dodaje.

PiS podzielone w sprawie przyszłości Szydło 

Większość rozmówców portalu polskieradio24.pl uważa jednak, że Jarosław Kaczyński będzie jedynym kandydatem na prezesa PiS. Podzielone są natomiast zdania w sprawie przyszłości Beaty Szydło. - Mateusz Morawiecki czy Ryszard Terlecki na pewno trzymają kciuki, żeby została pozbawiona wpływów, ale pamiętajmy, że ona ma mocną pozycję wśród działaczy partii na południu Polski. Prezes musi liczyć się z ich buntem - mówi szeregowy poseł PiS.

- Prezes nie musi się z nikim liczyć. Każdy, kto uważa inaczej, może się przeliczyć. Myślę, że tak będzie w przypadku Beaty Szydło - tłumaczy polityk z centrum kraju. Parlamentarzysta ten zauważa, że trwa porządkowanie partii. 

REKLAMA

- Ludzie głosują na szyld PiS, a nie tego czy innego polityka. Prezes o tym wie, dlatego może pozwolić sobie na utrącenie kogoś takiego jak Szydło. Jak teraz nie pokaże wszystkim, kto rządzi PiS, to przed wyborami parlamentarnymi może być już za późno. Zbigniew Ziobro też kiedyś myślał, że może być buntownikiem - mówi nam jeden z senatorów PiS. Skoro została wywołana Suwerenna Polska, to jeden z jej posłów potwierdza, że na wspomnianym kongresie może dojść do połączenia jego partii z PiS.

- Decyzji jeszcze nie ma, ale jest to możliwe - tłumaczy. Dodaje, że gdyby tak się stało, to Patryk Jaki mógłby zostać jednym z wiceprezesów PiS. Nie wierzy natomiast, aby odbyło się to kosztem Beaty Szydło. - To doświadczona i popularna polityk. Gdyby to ode mnie zależało, to nie podjąłbym takiej decyzji. Nie wiadomo jednak, co siedzi w głowie prezesa Kaczyńskiego - stwierdza. - Chyba że polecą wszyscy. To wtedy będzie można to jakoś wytłumaczyć sympatykom Szydło - dodaje. 

Próbowaliśmy zapytać o sprawę byłą premier. Beata Szydło nie odebrała telefonu, nie odpisała również na wiadomość tekstową.

Sejmowa większość: prezes PiS chce pozbyć się niewygodnych 

O tym, że dojdzie do wyrzucenia Beaty Szydło i Antoniego Macierewicza z kierownictwa PiS, przekonani są natomiast politycy koalicji rządzącej. Były szef PO, a dziś senator tej partii Grzegorz Schetyna tłumaczy, że Jarosław Kaczyński będzie chciał pozbyć się obojga polityków, ponieważ są dla niego niewygodni. 

REKLAMA

- Szydło, ponieważ opiera się i buduje kontr-PiS w Małopolsce. Macierewicz, bo jest obciążeniem ze względu na ustalenia komisji o wpływach rosyjskich; bo jego nazwisko jest tam pewnie odmieniane przez wszystkie przypadki - mówi portalowi polskieradio24.pl Grzegorz Schetyna.

Zdaniem rzecznika Lewicy, Jarosław Kaczyński może pozbyć się obojga polityków, bo nie chce mieć w partii konkurentów. - Teraz prezes będzie wycinał wszystkich, którzy zagrażają jego pozycji. Macierewicz, Szydło mogą być tymi postaciami, które rzeczywiście są jakąś konkurencją, więc spodziewam się, że w PiS cały czas będą teraz jakieś tarcia - mówi portalowi polskieradio24.pl Łukasz Michnik.

Kongres PiS odbędzie się we wrześniu lub w październiku. 

Michał Fabisiak, polskieradio24.pl 

REKLAMA

wmkor


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej