Represje wobec młodych w Gruzji. Wolą walczyć, niż emigrować

Maciej Piasecki

Maciej Piasecki

2024-08-08, 15:33

- Przed Gruzją stoi wybór: czy pójdzie w stronę rosyjską, czy europejską - mówią młodzi polscy aktywiści po wizycie w Gruzji. W Tbilisi usłyszeli o represjach wobec protestujących i nadziei, jaką ich rówieśnicy widzą w prozachodnich siłach.

Dla przyszłości Gruzji kluczowa będzie mobilizacja młodych osób w październikowych wyborach, uważają polscy aktywiści, którzy spotkali się z rówieśnikami w Tbilisi.

- To właśnie młode osoby zaangażowały się w działania prodemokratyczne, więc ten wynik będzie zależeć od ich działań - tłumaczy w rozmowie z Polskim Radiem Dominik Kuc, 24-latek z zarządu Fundacji GROWSpace. W Polsce organizacja ta od lat działa na rzecz dobrostanu uczniów, teraz postanowiła podzielić się doświadczeniem z partnerami na wschodzie, szczególnie tym, jak zachęcać młodych do głosowania.

Telefony z partii do młodych aktywistów

- Młode osoby, z którymi rozmawialiśmy, liczą, że po październikowych wyborach coś może się zmienić, że może wygrać demokracja. Aktualnie boją się jednak represji. Mówili, że wielokrotnie dzwonią do nich pracownicy partii rządzącej i próbują ich zastraszać, że nigdy nie są pewni tego, czy mogą z kimś rozmawiać, czy to jest osoba bezpieczna, a ich wizerunki są upubliczniane na plakatach - mówi Kuc.

Protesty w Gruzji rozpoczęły się w połowie kwietnia w odpowiedzi na działania rządzącej partii Gruzińskie Marzenie, skierowane przeciwko prozachodnim tendencjom w społeczeństwie. Ustawa o przejrzystości wpływów zagranicznych, nazywana ustawą o agentach zagranicznych lub wręcz "rosyjskim prawem", nakazuje organizacjom i mediom, które ponad 20 proc. finansowania otrzymują z zagranicy, rejestrować się jako "realizujące interesy obcej siły".

REKLAMA

Młodzi w Gruzji za wartościami Europy, nie Rosji

Gruzja stara się o przyjęcie do Unii Europejskiej, jednak działania Gruzińskiego Marzenia obniżają jej szanse. 27 czerwca w Brukseli liderzy unijnych państw postanowili wstrzymać proces integracji, a 30 mln euro dotacji na obronność ma według unijnego ambasadora Pawła Herczyńskiego zostać przekazane na rozwój społeczeństwa obywatelskiego i niezależnych mediów. - A młode osoby są dużo bardziej proeuropejskie i wyznają wartości demokratyczne, równościowe, które daje Europa, a nie Rosja - mówi Kuc.

Wyzwaniem może być dotarcie do młodych i zachęcenie ich do głosowania. Jak relacjonują polscy aktywiści, poza Tbilisi wiele osób ma dostęp jedynie do mediów sprzyjających władzy, ze względu na jej kontrolę nad gospodarką, także dzięki biznesowym powiązaniom jej lidera, Bidziny Iwaniszwilego. - Gruzini widzą nadzieję w mediach społecznościowych, gdzie młode osoby wyrażają frustrację wobec obecnego prawodawstwa i rządu - mówi 19-letni Mateusz Trzaska, który uczestniczył w delegacji fundacji. Najpopularniejsze platformy to TikTok, Instagram i szyfrowany komunikator Signal.

Zakaz "propagandy" LGBT

Jak zauważył Trzaska, po inwazji Rosji na Ukrainę społeczeństwo mniej chętnie spogląda w stronę Rosji. - Największym wyznacznikiem tego, czego chcą Gruzinki i Gruzini, nie tylko młodzi, są flagi Unii Europejskiej. W Tbilisi widać je na każdym kroku - mówi. - Rosja jest niestety symbolem kraju, który po prostu dopuścił się agresji - dodaje Kuc.

Jak podnosi gruzińska opozycja, na rosyjskich prawach wzorowany jest również pakiet ustaw "o przeciwdziałaniu propagandzie LGBT", który pod koniec czerwca przyjął w pierwszym czytaniu gruziński parlament. Projekty ustaw zakazują zawierania małżeństw i adopcji dzieci przez jednopłciowe pary, zakładają także eliminację wzmianek o LGBT (które mogłyby zostać uznane za promowanie) ze szkół i przestrzeni publicznej: książek, filmów, reklam. Zakazane mają być także operacje korekty płci oraz deklarowanie płci niezgodnej z genetyczną, jak również demonstracje, które "propagują" LGBT.

REKLAMA

Czytaj także:

Według aktywistów dla Gruzinów narracja obrony tradycyjnych wartości, którą stara się uosabiać Kreml, ma jednak mniejsze znaczenie niż sytuacja materialna i to nią mogą kierować się przy urnach, wybierając Gruzińskie Marzenie. Z kolei poglądy młodych ukształtował m.in. program wymian z Unią Europejską Erasmus, który w Gruzji jest mocno obecny.

Emigracja? Wykluczone

Polscy aktywiści obawiają się, czy współpraca z gruzińskimi organizacjami będzie możliwa, jeśli prawo "o agentach" będzie egzekwowane. Na razie ich młodzi gruzińscy rozmówcy nie tracą optymizmu i wykluczają myśli o emigracji. - Cały czas podkreślają, że nie widzą siebie nigdzie indziej, że to jest ich kraj, że chcą walczyć o demokrację, chcą, by w końcu w Gruzji można było żyć normalnie - mówi Trzaska.

Wybory parlamentarne w Gruzji odbędą się 26 października. Gdyby doszło do sfałszowania wyborów, Komisja zaproponowała zawieszenie ruchu bezwizowego oraz wstrzymanie procesu akcesyjnego i przygotowań do negocjacji członkowskich z Unią.

REKLAMA

Rozmawiał Maciek Piasecki

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej