Polscy studenci zatrzymani w Nigerii. Jest komunikat UW: ich uwolnienie jest priorytetem

2024-08-08, 19:21

Polscy studenci zatrzymani w Nigerii. Jest komunikat UW: ich uwolnienie jest priorytetem
Rosyjskie flagi na proteście w Kadunie w NIgerii, 5 sierpnia. . Foto: AP Photo/Mohammed Ibrahim

Zatrzymani w Nigerii studenci Uniwersytetu Warszawskiego oraz ich opiekunka są bezpieczni i obecnie przebywają w Abudży - dowiedział się rektor Uniwersytetu Warszawskiego Alojzy Nowak. Został o tym zapewniony przez kanclerza Uniwersytetu Bayero w mieście Kano, gdzie studenci mieli spędzić cały miesiąc. O uwolnienie Polaków zabiega MSZ, które wezwało szefową nigeryjskiej dyplomacji w Polsce.

Uczelnia pozostaje w stałym kontakcie z rodzinami zatrzymanych studentów - przekazała w czwartek PAP Anna Modzelewska, rzeczniczka prasowa Uniwersytetu Warszawskiego. Władze uczelni podejmują działania na rzecz uwolnienia Polaków we współpracy z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, polskimi i zagranicznymi służbami konsularnymi oraz innymi instytucjami.

"Uwolnienie sześciu studentów i studentek afrykanistyki i wykładowczyni z naszej uczelni, zatrzymanych na terenie Nigerii, jest dla mnie priorytetem. Drugi dzień non stop niemal wyłącznie zajmuję się rozwiązaniem tego problemu" - zapewnił rektor UW Alojzy Nowak w komunikacie przesłanym PAP. Jak pisze, w działania na rzecz uwolnienia Polaków zaangażowanych jest wielu pracowników uczelni.

Rodzice o pracy konsula

Rodzice zatrzymanych w Nigerii studentów, którzy przyszli dzisiaj pod MSZ i rozmawiali z urzędnikami, powiedzieli, że nie mogą podzielić się otrzymanymi informacjami odnośnie do sytuacji ich dzieci. 

Jak przekazała Joanna Wojciechowska, matka jednego z zatrzymanych studentów, w piątek o godz. 9.00 w MSZ odbędzie się spotkanie ze wszystkimi rodzinami zatrzymanych. - Mamy nadzieję, że jutro dowiemy się czegoś więcej. Dla dobra swoich dzieci nie udzielimy teraz żadnych informacji - powiedziała dziennikarzom.

REKLAMA

Jednak krytyczna wobec działań MSZ jest Joanna Świętochowska, z którą rozmawiał Onet. - Najbardziej bulwersuje nas fakt, że nie wiemy, gdzie są nasze dzieci i czy są bezpieczne. Usłyszeliśmy w MSZ, że konsul nie może pojechać na miejsce, bo to jest niecelowe. Z mojego punktu widzenia to powinna być pierwsza rzecz, którą się robi - powiedziała portalowi matka jednego z zatrzymanych.

Do MSZ zaproszona została też Chargée d’affaires Ambasady Nigerii w Warszawie celem wspólnego działania na rzecz uwolnienia grupy polskich studentów i wyjaśnienia zaistniałej sytuacji.

MSZ zaprzecza, że chodziło o rosyjskie flagi

W środę Reuters podał, że Polacy zostali aresztowani za wznoszenie rosyjskich flag podczas protestów. Wiceszef MSZ Andrzej Szejna, w rozmowie z PAP zaznaczył, że według jego wiedzy sytuacja wyglądała inaczej.

REKLAMA

Szejna wyjaśnił, że grupa studentów orientalistyki "znalazła się w złym miejscu w złym czasie". Według niego, studenci nie nieśli żadnych flag, a jedynie robili zdjęcia, co zostało błędnie zinterpretowane. Podkreślił również, że nie zostali osadzeni w więzieniu, a przebywają w hotelu, podczas gdy polskie służby konsularne zabiegają o ich uwolnienie, pozostając w kontakcie z władzami Nigerii oraz rodzinami studentów.

Wcześniej tego samego dnia, Reuters przytoczył wypowiedź polskiego konsula w Nigerii, Stanisława Gulińskiego, który uczestniczył w spotkaniu nigeryjskiego ministra spraw zagranicznych z zagranicznymi dyplomatami w Abudży. Konsul poinformował, że Polacy zostali aresztowani dwa dni temu w Kano i wedle jego wiedzy stamtąd zostali zabrani do Abudży.

O co chodzi w protestach w Nigerii?

Od 1 sierpnia tysiące Nigeryjczyków uczestniczą w protestach przeciwko reformom gospodarczym prezydenta Boli Tinubu, oskarżając go o przyczynienie się do wzrostu inflacji oraz częściowe zniesienie dopłat do benzyny i energii elektrycznej. Protesty, zwłaszcza w północnej części kraju, często przeradzają się w starcia z policją i grabieże. Według władz, w wyniku zamieszek zginęło co najmniej 14 osób.

Czytaj także:

Nigeryjskie media przypomniały o roli Rosji w kilku niekonstytucyjnych zmianach rządów w krajach Afryki Zachodniej takich jak Niger, Mali i Burkina Faso. Rosja jednak zaprzecza tym oskarżeniom. Ambasada Kremla w Nigerii oświadczyła, że jej urzędnicy nie są zaangażowani w demonstracje, ani nie koordynują działań osób wznoszących rosyjskie flagi podczas antyrządowych protestów.

IAR/PAP/Onet

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej