Tak chcą walczyć ze złotą algą. Zniknie problem śnięcia ryb?

2024-08-18, 18:28

Tak chcą walczyć ze złotą algą. Zniknie problem śnięcia ryb?
Do rzeki Kłodnicy podawany jest perhydrol - nadtlenek wodoru (H2O2) - który ma pomóc zwalczyć złotą algę. Foto: PAP/Jarek Praszkiewicz

Od początku sierpnia odłowiono już ponad 105 ton śniętych ryb na jeziorze Dzierżno Duże i w czwartej sekcji Kanału Gliwickiego. Teraz Ministerstwo Klimatu i Środowiska rozpoczęło eksperymentalną operację, która ma zapobiec dalszej katastrofie.

Od 3 sierpnia na jeziorze Dzierżno Duże i w czwartej sekcji Kanału Gliwickiego prowadzona jest akcja odłowu śniętych ryb. Od jej rozpoczęcia wydobyto już ponad 105 ton padłych zwierząt. Tylko ostatniej doby odłowionych zostało blisko 15 ton śniętych ryb.

Tony śniętych ryb wyłowione z jeziora Dzierżno Duże

Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach zapowiada, że w kolejnych dniach działania służb będą kontynuowane. Przyczyną śnięcia ryb jest najprawdopodobniej złota alga. Gliwicki sanepid apeluje do mieszkańców, aby nie spacerowali w okolicach prowadzonych prac. Do poniedziałku obowiązuje też zakaz korzystania ze zbiornika Dzierżno Duże.

Ministerstwo Klimatu i Środowiska postanowiło przeprowadzić eksperymentalną operację polegającą na podaniu do rzeki Kłodnica perhydrolu czyli nadtlenku wodoru. Ma on przeciwdziałać zakwitowi złotej algi. Zdaniem ministry klimatu Pauliny Hennig-Kloski ma to uchronić Odrę przed katastrofą, jaka miała miejsce w 2022 roku.

- Sytuacja na zbiorniku Dzierżno pozostaje trudna, choć wydaje się, że się stabilizuje. Musimy pamiętać, że mamy do czynienia z niekorzystnymi warunkami meteorologicznymi i hydrologicznymi. To wszystko sprawia, że sytuacja jest dynamiczna - zmienia się z dnia na dzień - mówiła szefowa resortu podczas konferencji prasowej, która odbyła się w pobliżu prowadzonej przez służby akcji.

REKLAMA

Nadtlenek wodoru zwalczy złotą algę?

Jak przekazała Hennig-Kloska, perhydrol jest podawany do Kłodnicy w miejscu, gdzie spływa woda z Dzierżna Dużego. W zbiorniku stwierdzono obecność Prymnesium parvum tzw. złotej algi. Nadtlenek wodoru w odpowiednich dawkach ogranicza zakwit toksycznych organizmów.

- To, co robimy tu od wielu dni, ma ograniczyć katastrofę, która ma miejsce na zbiorniku Dzierżno, by [złota alga] nie zajęła Kanału Gliwickiego, a przede wszystkim Odry, byśmy nie mieli powtórki z roku 2022. Gdybym pod tym kątem miała ocenić sytuację, to mamy ją względnie pod kontrolą. Sytuacja ze złotą algą nie rozszerza się na tereny inne niż Dzierżno - zapewniła ministra.

Paulina Hennig-Kloska poinformowała, że skuteczna walka ze złotą algą jest efektem eksperymentu prowadzonego przez Instytut Ochrony Środowiska i naukowców pracujących na miejscu. Jak wyjaśniła, zastosowanie nowej metody pozwala na ograniczenie złotej algi o 95 proc., a w godzinach nocnych nawet o 99 proc.

Czytaj również:

Perhydrol ma ochronić Odrę

Zastosowanie perhydrolu ma zmniejszyć populację złotej algi w Kłodnicy, dzięki czemu w mniejszym stopniu przedostanie się ona do Odry, której Kłodnica jest dopływem. W rzece nie ma bowiem możliwości zatrzymania złotej algi za pomocą systemu śluz, jak np. w przypadku Kanału Gliwickiego.

Dr Łukasz Weber z Instytutu Ochrony Środowiska wyjaśnił, że używany m.in. w przemyśle perhydrol to około 30-proc. roztwór nadtlenku wodoru (H2O2), a woda utleniona to około 2-proc. roztwór. Tymczasem dawka dozowana do rzeki jest tysiąckrotnie niższa niż w przypadku wody utlenionej. Dzięki temu możliwe jest skuteczne zwalczanie złotej algi bez jednoczesnych znaczących szkód dla środowiska naturalnego.

Tę opinię potwierdza przewodniczący rady naukowej Polskiego Związku Wędkarskiego prof. Bogdan Wziątek, który powiedział, że na Kłodnicy nie zaobserwowano zwiększonego śnięcia ryb. Ryby obserwowane są w kilku punktach rzeki i pozostają aktywne. Z kolei w dole rzeki pojawiają się ślady m.in. bobrów oraz wydr. Jak wyjaśnił prof Wziątek, ryby celowo spłoszono w dół rzeki, aby nie były narażone na wyższe stężenie nadtlenku wodoru, który z czasem się rozkłada.

Eksperyment prowadzony pod nadzorem MKiŚ. Szefowa resortu zapowiedziała, że dozowanie nadtlenku wodoru do Kłodnicy będzie prowadzone tak długo, jak długo będzie to konieczne.

REKLAMA

Inna metoda neutralizacji złotej algi wciąż jest badana

Równolegle pod nadzorem Ministerstwa Infrastruktury odbył się eksperyment dotyczący neutralizacji złotej algi przy pomocy preparatu na bazie krzemu, który mógłby być wykorzystywany w zbiornikach z wodą stojącą, np. jeziorach.

- Nie mamy jeszcze oceny możliwości zastosowania tego eksperymentu w praktyce dla tak dużego zbiornika jak Dzierżno Duże - powiedziała Hennig-Kloska. Jak wyjaśniła, eksperyment z użyciem perhydrolu "jest prowadzony na żywym organizmie, na faktycznej katastrofie środowiskowej". - Pracujemy nad tym, by złota alga nie przedostała się do Odry i udaje nam się w praktyce ten eksperyment zastosować - dodała.

Tymczasem drugie rozwiązanie - z zastosowaniem preparatu na bazie krzemu "był prowadzony w warunkach ściśle eksperymentalnych na małej próbie". - Czas ocenić jego skutki - podkreśliła ministra.

Jak dodała Hennig-Kloska, MKiŚ pracuje na znalezieniem sposobu na zmniejszenie ilości zanieczyszczeń, które wpływają do takich zbiorników jak Dzierżno oraz do samej Odry. Chodzi przede wszystkim o solankę zrzucaną do wód z kopalń. - Pracuje nad tym zespół międzyresortowy. Wierzę, że do końca roku plan inwestycyjny uda się zaprezentować, byśmy mogli walczyć z przyczynami problemu, a nie tylko ze skutkami - podsumowała.

REKLAMA

Posłuchaj

MKiŚ planuje budowę odsalarni na Śląsku - poinformowała szefowa resortu Paulina Hennig-Kloska (IAR) 0:22
+
Dodaj do playlisty

Tony ryb wyciągane z Dzierżna Dużego i Kanału Gliwickiego

W działania na Dzierżnie Dużym codziennie zaangażowanych jest około 200 osób. Polegają one m.in. na wyławianiu śniętych ryb, poprawie jakości wody dla ryb, które wciąż żyją w jeziorze, a także ograniczeniu przedostawania się złotej algi do IV sekcji Kanału Gliwickiego i dalej do Kłodnicy.

Nad Dzierżnem Dużym nie stwierdzono nielegalnych wylotów zanieczyszczeń. Badania nie wykazały także jakichkolwiek zanieczyszczeń np. przemysłowych, które mogłyby bezpośrednio doprowadzić do śnięcia ryb.

IAR/Polskie Radio Katowice/Paweł Nadrowski/PAP/jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej