Strażacy zginęli podczas akcji. Druhowie wspominają Łukasza i Patryka

W wyniku wybuchu w poznańskiej kamienicy zginęło dwóch strażaków. Wspominają ich koledzy. - To był bardzo dobry człowiek, nigdy nie odmawiał pomocy. Zawsze stawał po stronie słabszych - mówi o jednym ze zmarłych mundurowych Adrian Zalaszewski, który służył na co dzień w tej samej jednostce.

2024-08-26, 12:45

Strażacy zginęli podczas akcji. Druhowie wspominają Łukasza i Patryka
Strażacy zginęli w wyniku wybuchu w kamienicy . Foto: PAP / Jakub Kaczmarczyk

Do tragicznego wydarzenia doszło nocą z soboty na niedzielę przy ul. Kraszewskiego w Poznaniu. Strażacy próbowali gasić pożar w piwnicy budynku. Jednak doszło do wybuchu. Rannych zostało 11 mundurowych, a dwóch kolejnych, po eksplozji, poszukiwały służby. Potem okazało się, że zginęli Patryk Michalski oraz Łukasz Włodarczyk. Funkcjonariusze służyli w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu.

Łukasz Włodarczyk mieszkał w Tuchorzy koło Wolsztyna. Był żonaty. Osierocił dwójkę dzieci w wieku pięciu i siedmiu lat. Patryk Michalski był w przeszłości utalentowanym lekkoatletą. Pochodził z powiatu włocławskiego, ukończył Zespół Szkół Elektrycznych.

Kolegów z jednostki wspomina Adrian Zalaszewski. - Łukasz przyszedł do służby w 2013 roku. Znaliśmy się bardzo dobrze. Z drugim strażakiem, który zginął, Patrykiem spotykaliśmy się głównie podczas akcji lub w trakcie wręczania awansów - mówi Adrian Zalaszewski.

- To był bardzo dobry człowiek, nigdy nie odmawiał pomocy. Zawsze stawał po stronie słabszych. Wzór do naśladowania. To, jaki spokój potrafił zachować, to jest coś niesamowitego. Bardzo dobry, doświadczony strażak. To jest ogromna strata jak zawsze, gdy człowiek odchodzi nagle i niespodziewanie - podkreśla.

REKLAMA

Sprawą wybuchu w Poznaniu ma się zająć zespół prokuratorów. Jak się dowiedział portal polskieradio24.pl, w poniedziałek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok obydwu strażaków. 

Prokuratura wszczęła śledztwo. Będzie ono prowadzone w kierunku art. 163 Kodeksu karnego. Przepis ten mówi o sprowadzeniu pożaru. 

- Mam informację, że zostanie powołany zespół prokuratorów do zbadania tej sprawy. Prawdopodobnie będzie to trójka prokuratorów, ale to jest jeszcze kwestia ustaleń - podkreślił prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Jak tłumaczył, "cały czas równolegle wykonywane są przez policję czynności pod nadzorem prokuratury, dotyczące ustalenia bezpośredniej przyczyny tego zdarzenia i jego przebiegu". Dodał, że podjęta została też współpraca z biegłym.

REKLAMA

Czytaj także:

o2.pl, bartos

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej