Macierewicz będzie miał kłopoty? Chodzi o katastrofę smoleńską

Joanna Zaremba

Joanna Zaremba

2024-08-26, 16:00

Macierewicz będzie miał kłopoty? Chodzi o katastrofę smoleńską
Antoni Macierewicz. Foto: Jacek Domiński/REPORTER/East News

Jak donosi "Newsweek", Prokuraura Krajowa ma już niedługo otrzymać opinię międzynarodowego zespołu biegłych ws. katastrofy smoleńskiej. Według nieoficjalnych informacji gazety, biegli najprawdopodobniej nie potwierdzą teorii o zamachu. A to oznacza, że były szef Ministerstwa Obrony Narodowej może mieć kłopoty.

Przypomnijmy, że Antoni Macierewicz przez lata zajmował się badaniem przyczyn katastrofy smoleńskiej usiłując znaleźć dowody na to, że doszło do rzekomego zamachu na prezydencki samolot. Jak podaje "Newsweek", opinia międzynarodowego zespołu biegłych, w tym m.in. ekspertów z USA, ma być kompleksowa i odpowiadać na pytanie, co dokładnie wydarzyło się 10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku. Przypomnijmy, że badanie zostało zamówione w 2019 roku, jeszcze za czasów Zbigniewa Ziobry.

Macierewicz w tarapatach? Niedługo opinia ws. katastrofy smoleńskiej

"Opinia biegłych ma moc dowodową w śledztwie" - czytamy na portalu "Newsweeka". Prawdopodobnie - według nieoficjalnych ustaleń gazety - biegli odrzucą teorię o zamachu wskazując, że doszło do katastrofy. Gazeta podkreśla, że opinia zespołu może większą wagę m.in. dlatego, że sam były szef MON chciał umiędzynarodowić śledztwo.

Czytaj także:

Raport może - zdaniem gazety - oznaczać poważne, polityczne konsekwencje dla byłego ministra obrony narodowej. - Tylko dlatego nie jest jeszcze na całkowitym aucie. Smoleńsk trzyma Antoniego przy życiu w polityce - miał powiedzieć portalowi jeden z prominentnych polityków PiS, pragnący zachować anonimowość w publikacji.

REKLAMA

"Raport jest gotowy"

Przypomnijmy, że obecny wiceszef MON Cezary Tomczyk, że raport ujrzy światło dzienne już w pierwszej połowie września. 22 sierpnia m.in. o tę kwestię pytany był na antenie TOK FM.

- Raport jest gotowy (...). Mam go na biurku - on jest w pierwszej wersji, dlatego że czekamy jeszcze na opracowanie Służby Kontrwywiadu Wojskowego. Chcemy, żeby ten raport został zaprezentowany opinii publicznej w pierwszej połowie września - zapowiedział wiceminister.

Oznajmił też, że opinia publiczna pozna całość dokumentu. - Ten raport jest rzeczywiście porażający. On będzie miał kilkaset stron i na tych kilkuset stronach krok po kroku opisuje całą działalność Macierewicza od roku 2016, czyli od momentu, kiedy został przewodniczącym podkomisji smoleńskiej, aż do jej zakończenia - dodał.

Tomczyk o podkomisji Macierewicza. "Chciałbym, żeby to za to odpowiedział"

Dopytywany o to, czy raport potwierdza to, o czym mówił premier Donald Tusk w maju br., że "pętla informacji, jakie gromadzimy, zaciska się wokół Antoniego Macierewicza", Tomczyk odpowiedział, że w tej sprawie nie ma wątpliwości.

REKLAMA

- Moim zdaniem każda z tych stron raportu zespołu, który zajmuje się Macierewiczem, pokazuje, że doszło do sprzeniewierzenia publicznych pieniędzy, doszło do zatajenia informacji przed podmiotami różnego rodzaju, które miały opracować badania dla podkomisji smoleńskiej. Doszło do wielu nieprawidłowości, doszło do niszczenia mienia państwowego. I bardzo bym chciał, żeby w przyszłości Antoni Macierewicz za to odpowiedział - oznajmił wiceminister.

"Będą wnioski do prokuratury"

Przypomniał też, że w związku z pracami zespołu i raportem zostaną złożone do prokuratury zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa.

- Będą wnioski do prokuratury. Nie tylko w sprawie Antoniego Macierewicza, ale też wielu innych osób. Pamiętajmy, że Antoni Macierewicz nie działał sam i nie działał w pustce - wskazał.

Wiceszef MON był też pytany o to, czy zespół ds. oceny funkcjonowania podkomisji smoleńskiej ma zastrzeżenia wobec byłego szefa MON Mariusza Błaszczaka. - To Mariusz Błaszczak wnioskował o to, żeby kolejne podkomisje powstawały, bo formuła prawna była taka, że co roku musiała być decyzja (w tej sprawie - przyp. red.) doprecyzował dodając, że Błaszczak był szczegółowo informowany o tym, że są nieprawidłowości w podkomisji smoleńskiej.

REKLAMA

- Wiedział o tym doskonale, dostawał te informacje na swoje biurko i w tej sprawie nie zrobił absolutnie nic. Co więcej, pozwalał Macierewiczowi na ten dziwny chocholi taniec wokół tragedii, która dotyczyła całego polskiego narodu - skwitował Cezary Tomczyk.

Podkomisja ds. katastrofy smoleńskiej. Historia i kontrowersje

Przypomnijmy, że podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej została powołana na mocy rozporządzenia z 4 lutego 2016 r., podpisanego przez ówczesnego ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza. W kwietniu 2022 r. szef podkomisji Antoni Macierewicz przedstawił raport z jej prac, który kwestionował ustalenia komisji badania wypadków lotniczych Lotnictwa Państwowego pod przewodnictwem Jerzego Millera.

Prezentując raport, Macierewicz mówił, że "przyczyną katastrofy 10 kwietnia nad Smoleńskiem był akt bezprawnej ingerencji strony rosyjskiej na statek powietrzny Tu-154M z delegacją prezydenta RP", a "głównym i bezspornym dowodem tej ingerencji był wybuch w lewym skrzydle na 100 m przed minięciem przez samolot brzozy na działce doktora Bodina nad terenem, gdzie nie było ani wysokich drzew, ani innych przeszkód mogących zagrozić samolotowi". W kwietniu ub.r. podkomisja smoleńska złożyła w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa zamachu na prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz morderstwa pozostałych 95 osób podróżujących Tu-154 10 kwietnia 2010 r.

Politycy ówczesnej opozycji wielokrotnie krytykowali działalność podkomisji. Tuz po objęciu rządów przez koalicję 15 października, w połowie grudnia 2023 roku wicepremier i szef Ministerstwa Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz zadecydował o likwidacji likwidacji podkomisji smoleńskiej.

REKLAMA


Źródła: Newsweek/PAP/TOK FM/ jz

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej