Meblowanie Komisji Europejskiej. Nie tego spodziewała się von der Leyen

Choć Ursula von der Leyen chciałaby połowę stołków w Komisji Europejskiej obsadzić według parytetu płci, to na razie tylko sześć spośród nadesłanych ponad 20 kandydatur na komisarzy, to kobiety. - To będzie bardzo trudne do zaakceptowania przez Parlament Europejski - powiedziała Polskiemu Radiu ekspertka londyńskiego Centre for European Reform Zselyke Csaky.

2024-08-30, 11:11

Meblowanie Komisji Europejskiej. Nie tego spodziewała się von der Leyen
Ursula von der Leyen chciałaby połowę stołków w KE obsadzić wg parytetu płci. Foto: Alexandros Michailidis/ Shutterstock

Piątek jest ostatnim dniem, gdy unijne kraje mogą przedstawiać swoich kandydatów do Komisji Europejskiej. W czwartek brakowało zgłoszeń z Belgii, Bułgarii i Włoszech. Warszawa celuje w tekę komisarza ds. budżetu i nominowała do tej roli Piotra Serafina, obecnego przedstawiciela polski przy UE. 

Zignorowane prośby

Już widać, że europejskie rządy zignorowały prośbę Ursuli von der Leyen, by przysłać dwie kandydatury - kobietę i mężczyznę, by mogła wybrać, bo stawia na parytet.

- Po raz kolejny będę chciała mieć jednakową liczbę kobiet i mężczyzn przy komisyjnym stole - tak Niemka mówiła przed miesiącem, kiedy Parlament Europejski zatwierdził ją na drugą kadencję. A na razie wśród 23 przysłanych kandydatur tylko sześć to kobiety, siódmą jest sama szefowa Komisji.

- To będzie bardzo trudne do zaakceptowania przez Parlament Europejski - powiedziała Polskiemu Radiu ekspertka londyńskiego Centre for European Reform Zselyke Csaky.

REKLAMA

Europarlament już wysyła sygnały, że parytet powinien być zachowany. A akceptacja europosłów jest niezbędna, by nowa Komisja mogła rozpocząć pracę. Tradycją jest, że co pięć lat deputowani odrzucają jakąś kandydaturę. Tak też będzie zapewne i teraz.

Posłuchaj

Dziś mija termin zgłaszania kandydatów na komisarzy Komisji Europejskiej. Wyznaczyła go Ursula von der Leyen, która pozostaje przewodniczącą Komisji na drugą kadencję - relacja Beaty Płomeckiej (IAR) 0:52
+
Dodaj do playlisty

Oczekiwanie na spóźnialskich

Wciąż brakuje zgłoszeń od trzech krajów - Belgii, Bułgarii i Włoch. W Belgii, która od czerwcowych wyborów nie może utworzyć rządu przez długi czas panowało przekonanie, że kandydatem będzie obecny komisarz Didier Reynders, ale ostatnio zaczęto też mówić o obecnej szefowej belgijskiego MSZ Hadji Lahbib.

Czytaj także: 

Po zebraniu wszystkich kandydatur, Ursula von der Leyen dopasuje je do tek i ogłosi skład - najpewniej w ciągu kilkunastu dni. A późnej kandydaci na komisarzy będą się musieli stawić na przesłuchaniach w komisjach Parlamentu Europejskiego. Ostatnim etapem zatwierdzania nowej Komisji będzie głosowanie europosłów na sesji plenarnej.

Szansa dla Polski

Jeśli potwierdzi się, że Polska będzie miała komisarza do spraw budżetu, to Piotr Serafin będzie przygotowywał projekt unijnego budżetu po 2027 roku.

REKLAMA

W niedawnej rozmowie z brukselską korespondentką Polskiego Radia Beatą Płomecką podkreślał, że jednym z priorytetów nowego budżetu powinna być obronność, ale musi też być gwarantowane wsparcie dla regionów i Polska ma argumenty, by pozostać beneficjentem europejskich funduszy. - Wciąż jesteśmy poniżej europejskiej średniej - powiedział polski kandydat na komisarza.


(PAP) (PAP)

IAR/ mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej