Trzęsienie ziemi koło Bełchatowa. Geolog uspokaja: katastrofa nam nie grozi
W poniedziałek wieczorem doszło do trzęsienia ziemi w województwie łódzkim. Wstrząsy o magnitudzie 3,6 odczuwane były m.in. w rejonie Bełchatowa, Radomska i Kleszczowa. Za powstanie trzęsienia ziemi odpowiedzialne były naturalne procesy geologiczne - tłumaczy geolog prof. Piotr Czubla.
2024-09-03, 20:05
Epicentrum poniedziałkowego trzęzienia ziemi znajdowało się 1000 m pod powierzchnią Ziemi 3 km na południowy wschód od Szczercowa - poinformowało Europejsko-Śródziemnomorskie Centrum Sejsmologiczne.
Mieszkańcy okolic trzęsienia ziemi skarżyli się w wpisach na profilu "Pogodny Bełchatów" w mediach społecznościowych na "drgające szklanki", czy bujanie łóżka, które ich obudziło.
Na razie nie ma informacji o stratach - informował we wtorek po południu rzecznik prasowy wojewody łódzkiego Tobiasz Puchalski.
Dlaczego doszło do wstrząsu
- Wstrząs o magnitudzie 3,7 charakteryzuje się tylko tym, że odczuwamy go jako ludzie, na tym poziomie nie powoduje raczej strat - wyjaśnił prof. Piotr Czubla, geolog z Katedry Geologii i Geomorfologii Uniwersytetu Łódzkiego. - Ktoś kto jechał samochodem, mógł nawet tego nie odczuć. Oczywiście to zależy od odległości od epicentrum wstrząsu - zastrzegł.
REKLAMA
Ziemia zatrzęsła się, bo mniej więcej w tamtym miejscu przebiega granica pomiędzy Waryscyjską Platformą Europy Zachodniej i - leżącą na północny-wschód od niej - Wielką Platformą Wschodnio-Europejską. Geolog zaznaczył jednak, że skala ruchu uskokowego na tym obszarze jest niewielka, więc nie grozi nam katastrofalne trzęsienie ziemi.
- Wstrząsy w rejonie Bełchatowa i Szczercowa mogą być wynikiem naturalnych ruchów skorupy ziemskiej, ale mogą być też związane z działalnością górniczą. Setki milionów ton ziemi zostało wybranych z odkrywki, a następnie złożonych na zwałowisku zewnętrznym kopalni. Są tam generowane duże naprężenia - wyjaśnił prof. Czubla.
Nie jedyne trzęsienie ziemi
Poniedziałkowe trzęsienie ziemi było pierwszym odczuwalnym w rejonie Bełchatowa od 2010 roku. Poprzednie było jednak znacznie silniejsze - miało magnitudę 4,7. Wtedy doszło do zniszczeń - popękały ściany domów, uszkodzone zostały mury szkoły.
Także w 1980 r. zanotowano w rejonie Bełchatowa inny duży wstrząs, o sile 4,5. W ocenie ekspertów, był on jednak wywołany działalnością kopalni odkrywkowej.
REKLAMA
Posłuchaj
Najsilniejszym trzęsieniem ziemi odczuwalnym w Polsce od czasu rozpoczęcia pomiarów było to z sierpnia 2004 r. Epicentrum znajdowało się w Obwodzie Królewieckim, a trzęsienie o magnitudzie 5,3 doprowadziło do uszkodzeń budynków na terenie Polski.
Czytaj także:
- Trzęsienie ziemi w Szkocji. Wszystko przez koncert Taylor Swift
- Trzęsienie ziemi w Japonii. Runęły domy, wstrzymano pracę elektrowni jądrowej
Geolodzy na podstawie zapisów kronikarskich wskazują na dwa bardzo silne trzęsienia na ziemiach polskich. W 1443 r. oceniane na podstawie opisu zniszczeń na siłę 6, dotknęło Wrocław, Brzeg, spowodowało także uszkodzenia budynków w Krakowie. Kolejne, o podobnej skali w 1786 r., wystąpiło w okolicach Krakowa.
Przyjmuje się, że jedna jednostka więcej w skali pomiaru to 30-krotnie większa energia wstrząsu.
PAP, IAR, Facebook/ mbl
REKLAMA
REKLAMA