Siemoniak o sprawie Rubcowa: wszystkie procedury zostały zachowane

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak powiedział, że rosyjski szpieg Paweł Rubcow miał prawo zapoznać się z materiałami, jakie zgromadzono w jego sprawie w toku śledztwa. Część prawników twierdzi jednak, że dostęp agenta GRU do tych dokumentów może być niebezpieczny.

2024-09-05, 14:04

Siemoniak o sprawie Rubcowa: wszystkie procedury zostały zachowane
Siemoniak ws. Rubcowa: wszystkie działania służb i prokuratury były właściwe. Foto: PAP/Paweł Supernak

Paweł Rubcow, znany też jako hiszpański dziennikarz Palbo Gonzalez, jest rosyjskim szpiegiem pracującym na rzecz wywiadu GRU. Został zatrzymany w lutym 2022 roku. Na początku sierpnia, w ramach wymiany więźniów pomiędzy Zachodem a Rosją, wraz z 25 innymi więźniami trafił do Federacji Rosyjskiej.

"Rzeczpospolita" poinformowała w czwartek, że Paweł Rubcow, zanim został wydany Rosji, otrzymał dostęp do materiałów swojego śledztwa, w tym tajnych, choć prokuratura mogła mu odmówić z powodu "ochrony interesów państwa". 

"Każdy oskarżony ma do tego prawo"

O tę sprawę został zapytany Tomasz Siemoniak. Szef MSWiA zaapelował o rozwagę przy publikowaniu materiałów na temat Rubcowa.

Dodał jednocześnie, że ma pełne zaufanie do prokuratury jeśli chodzi o udostępnienie rosyjskiemu szpiegowi dokumentów, także tajnych.

REKLAMA

Wysoko postawiony funkcjonariusz ABW powiedział natomiast w rozmowie z "Rz", że Rubcow: "wyjechał z kompletem wiedzy. Jest ryzyko, że dowiedział się zbyt dużo i przekazał to mocodawcom".

Siemoniak zapewnił, że w środę rozmawiał o tej sprawie z prokuratorem krajowym oraz z prokuratorem generalnym, ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem. - Wszystkie procedury zostały zachowane, każdy oskarżony w Polsce ma prawo na każdym etapie śledztwa do wglądu do akt sprawy - mówił.

Według części ekspertów śledczy jednak mogli zablokować dostęp do akt Rubcowowi. Jedną z osób, które tak twierdzą jest cytowany przez "Rz" prok. Kazimierz Olejnik, były zastępca prokuratora generalnego w rządzie SLD. - Prokuratura powinna dokonać selekcji i udostępnić Rubcowowi wyłącznie te materiały, na których oparła zarzut. A pozostałych, w tym np. informacji mających znaczenie dla bezpieczeństwa państwa, nie pokazywać - powiedział w rozmowie z dziennikiem.

Dostęp do materiałów niebezpieczny

Szef MSWiA nie podziela opinii, że można było powołać się tu na artykuł 156. Kodeksu karnego, który mówi o ochronie interesów państwa.

REKLAMA

- Decyzja o włączeniu Rubcowa do grupy szpiegów, którzy zostali potem wymienieni, zapadła kilka dni przed tą wymianą - stwierdził Tomasz Siemoniak. Tymczasem - jak przypomniał - rosyjski szpieg przebywał w areszcie ponad dwa lata i - co przewidują przepisy - miał swobodny dostęp do materiałów ze śledztwa w swojej sprawie.

Czytaj także:

IAR,pkur

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej