Agitują przeciw szczepieniom uczniów. Wirusolg: mogą wywołać katastrofalne skutki
- Antyszczepionkowcy nie wahają się używać kłamstw i manipulacji - mówi ekspertka z Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie. Dodała, że ruchy te są bardzo aktywne i "bazują na wzbudzeniu strachu i niepewności u ludzi". Zdaniem specjalistki nie jest też wykluczone, że tego rodzaju organizacje mogą być wspierane przez obcy kapitał.
2024-09-08, 10:40
- Z jednej strony mamy Ministerstwo Zdrowia, naukowców i propagatorów szczepień, czyli ludzi, którzy są świadomi, jakie korzyści te szczepienia niosą za sobą dla przyszłego zdrowego życia dzieci, zaś z drugiej strony mamy środowiska antyszczepionkowe negujące nie tylko to szczepienia. Natomiast gdzieś w tym wszystkim są rodzice, którzy dostają sprzeczne informacje z obydwu stron i czują się zagubieni - powiedziała w rozmowie z dziennikarką Polskiej Agencji Prasowej wirusolog prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska z UMCS.
Antyszczepionkowcy namawiają rodziców, nie zgadzali się na szczepienia dzieci
- Większość z nich nie jest w stanie zweryfikować tego, co do nich dochodzi, więc to jest tak naprawdę bitwa o rząd dusz - dodała ekspertka, odnosząc się do oświadczenia, które ukazało się w mediach społecznościowych znanej działaczki antyszczepionkowej, Justyny Sochy. Środowiska antyszczepionkowe namawiają rodziców, by nie wydawali zgody na szczepienie swoich dzieci przeciwko groźnemu wirusowi HPV, powodującemu m.in. raka szyjki macicy.
- Ludzie zachęcani są, żeby podpisywać je i kierować do dyrekcji szkół, w których uczą się ich dzieci. Niewątpliwie ma to związek z rozpoczęciem akcji szczepień dzieci w wieku 9-14 lat przeciwko wirusowi HPV - wyjaśniła ekspertka.
Ruchy antyszczepionkowe sieją dezinformację
Specjalistka nie ma wątpliwości, że działania antyszczepionkowców są skrajnie szkodliwe i moga wywoływać katastrofalne skutki. - Antyszczepionkowcy nie wahają się używać kłamstw i manipulacji - podkreśliła profesor.
REKLAMA
- Ginekolożka bije na alarm. "Kobiety regularnie powinny wykonywać cytologię"
- COVID-19 w natarciu. Co ze szczepionkami? Oto plan resortu zdrowia
- Antyszczepionkowcy bagatelizują zagrożenie, jakie niesie ze sobą ten wirus (HPV - red.). Np. dr Piotr Witczak (zrobił doktorat z immunologii, ale lekarzem nie jest) twierdzi, że w 2022 r. było tylko siedem zgonów z powodu raka szyjki macicy na 100 tys. kobiet, więc ranga, jaką nadaje się temu tematowi i środki finansowe, jakie się wydaje na walkę z nieistniejącym problemem, akcja informacyjna są zupełnie niepotrzebne.
Wirus HPV w Polsce i na świecie
Należy podkreślić, że treści rozpowszechniane przez wyżej wymienionego działacza są nieprawdziwe. Jak czytamy w serwisie rządowym, rocznie w Polsce diagnozę "rak szyjki macicy" rocznie słyszy ok. trzech tysięcy kobiet. Połowa z nich umiera.
"Problem dotyczy 1,4 miliona kobiet na świecie. Kiedy daje o sobie znać, zwykle jest to już zaawansowane stadium choroby. Długo rozwija się niezauważony, siejąc spustoszenie w kobiecym organizmie. Pozostaje utajony przeciętnie od 3 do 10 lat. Jest drugim na świecie, co do częstości rakiem, który dotyka kobiety i zarazem drugą, co do częstości przyczyną zgonów, spowodowanych nowotworami wśród kobiet. Każdego roku ponad 500 tys. kobiet na świecie zapada na tę groźną chorobę, a około 300 tysięcy umiera" - czytamy na gov.pl.
REKLAMA
Dziennikarka PAP stwierdziła z kolei, że - według jej wiedzy - każdego dnia z powodu raka szyjki macicy umiera w Polsce od 4 do 7 kobiet.
Antyszczepionkowcom chodzi o "umniejszenie zagrożenia"
- Jemu chodziło o umniejszenie zagrożenia, bo siedem na 100 tysięcy nie przemawia do wyobraźni, prawda? Ale jak już się powie, że co roku w Polsce diagnozuje się ponad trzy tys. przypadków raka szyjki macicy, a umiera około dwóch tysięcy kobiet brzmi to inaczej - odparła prof. Szuster-Ciesielska. I dodała, że wirus HPV powoduje nie tylko raka szyjki macicy, ale również nowotwory narządów płciowych zewnętrznych kobiet i mężczyzn, nowotwory gardła, przełyku, podstawy języka - co wynika z różnych zachowań seksualnych i możliwości przeniesienia wirusa HPV.
- Jestem zbulwersowana wypowiedziami niektórych środowisk, że wirus HPV jest wirusem rozwiązłości, a szczepienia tylko będą ułatwiały prowadzenie takiego trybu życia. Proszę państwa, ludzie uprawiają seks, to naturalne, a my powinniśmy robić wszystko, żeby dzieciom zapewnić bezpieczniejszą drogę życia - dodała ekspertka.
Rosja finansuje ruchy antyszczepionkowe?
W dalszej części rozmowy poruszony został wątek finansowania ruchów antyszczepionkowych. Jak zauważyła dziennikarka PAP, według niektórych opinii, mają być one wspierane przez Rosję.
REKLAMA
- Na pewno jest to akcja zorganizowana - odpowiedziała rozmówczyni agencji. - Czytałam opinię amerykańskiego naukowca, profesora Petera Hoteza, pediatry i orędownika zdrowia, mającego ogromne zasługi, jeśli chodzi o walkę z dezinformacją medyczną, że wiele osób, liderów grup antyszczepionkowych, jest wspieranych przez obcy kapitał - oznajmiła.
"Mają swoje czasopisma, zjazdy. Opowiadają tam bzdury"
- Antyszczepionkowcy mają swoje czasopisma, swoje, jak to oni nazywają, konferencje, zjazdy i kongresy - spotkania, podczas których rozpowszechniają treści antymedyczne i antynaukowe. Choć opowiadają tam bzdury, to starają się im nadać "naukowy" sznyt w oparciu o wątpliwej jakości badania naukowe - dodała wspominając, że jeden z takich zjazdów odbył się np. w Gliwicach, a występował na nim Jerzy Zięba. Według ekspertki, biorąc pod uwagę ciążący na nim wyrok, można nazywać go "szarlatanem".
- Grupy antyszczepionkowe są bardzo aktywne i bazują na wzbudzeniu strachu i niepewności u ludzi. Zasianiu w nich wątpliwości pod hasłem, że władza, lekarze, jakieś bliżej nieokreślone gremia w postaci np. big farmy chcą ich oszukać i wykorzystać, a tylko oni wiedzą, jaka jest prawda i tę prawdę głoszą - wskazała. I podkreśliła, że najczęściej mają z tego korzyści finansowe i robią na tym swój "swój własny, intratny biznes sprzedając jakieś suplementy czy pseudoterapie".
Źródło: PAP/hjzrmb
REKLAMA
REKLAMA